Zakup Nowej Ziemi na cele permakulturowego siedliska pokazowego Kalpapāda
Zakup Nowej Ziemi na cele permakulturowego siedliska pokazowego Kalpapāda
Nasi użytkownicy założyli 1 225 837 zrzutek i zebrali 1 347 259 650 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności5
-
Kochane Duszyczki,
Kalpapada okazała się zlokalizowana na osuwisku. W związku z zablokowaniem możliwości budowaniu tutaj budynków mieszkalnych (realizacji projektu), zbieram teraz na zakup nieruchomości, na której będzie możliwa budowa domu, którego mi brakuje. Szukam w okolicy by mieć niedaleko do infrastruktury, którą już tak ładnie wyrzeźbiłem z Wami. Otwieram się też na inne lokalizacje, więc mogę przenieść swoją działalność. Zapewniam jednak, że nadal chcę prowadzić i rozwijać edukacyjne pokazowe siedlisko permakulturowe. Jeśli masz dla mnie jakąś propozycję, np. wymiany kawałka ziemi (minimum 0,4ha) na moje usługi lub spłatę jak sprzedam to siedlisko to proszę o kontakt.
Uściski dla Wszystkich zrzucających się na to, bym mógł dzielić się zdobytą tu wiedzą i inspirować do odważnych, etycznych decyzji!
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Od 2015 roku żyję bez stałego dochodu. W lesie, Na uboczu przysiółka jednej z podkarpackich wsi. Bez utwardzonej drogi dojazdowej, studni i prądu z sieci. Takie życie to mój świadomy wybór. Po tym jak dowiedziałem się, że jestem nieuleczalnie przewlekle chory, postanowiłem przeżyć życie jak najbliżej natury by pozostawić po sobie jak najmniejszy ślady ekologiczny. Z pomocą odwiedzających mnie ludzi zainteresowanych samowystarczalnością, permakulturą i życiem w zgodzie z naturą zbudowałem od podstaw permakulturowe siedlisko pokazowe zwane na cześć drzewa materializującego myśli: Kalpapāda.
Siedlisko z założenia jest dostępne dla wszystkich zainteresowanych szeroką gamą praktykowanych tutaj przeze mnie technik projektowania zrównoważonych siedlisk ludzkich. Wiedzą dzielę się na stronie www.permaprojekt.pl oraz na facebook i YouTube.
Najwięcej zdjęć z tej niesamowitej przygody można zobaczyć w albumach strony facebookowej Kalpapady.
Przestrzeń ta, w pewnych kręgach, stała się znanym miejscem dzielenia się wiedzą, dzięki której więcej osób odważy się porzucić konsumpcyjny tryb życia, minimalizując wydatki i zmniejszając impakt na środowisko naturalne. Chcę być inspiracją do podążania za marzeniami, nawet jeśli wymaga to podjęcia odważnych decyzji i rezygnacji z wygód, które w tych czasach tak łatwo przyjmujemy za pewnik.
Niestety moja wizja tego konkretnego miejsca legła w gruzach, gdy dowiedziałem się, że teren, na którym tworzę już 9 lat, został zakwalifikowany jako osuwiskowy. W związku z zablokowaniem możliwości budowaniua tutaj budynków mieszkalnych, zbieram środki na zakup innej nieruchomości, na której będę mógł realizować swoją misję, a na której będę mógł zbudować swój przyszły dom, którego mi tak bardzo brakuje. 😔
Nieruchomości najpierw szukam w okolicy, by mieć niedaleko do infrastruktury, którą już tak ładnie wyrzeźbiłem z Wami. Otwieram się też na inne lokalizacje, więc mogę przenieść swoją działalność.
Zapewniam jednak, że nadal chcę tworzyć i rozwijać takie pokazowe siedlisko permakulturowe. Zapewne proces projektowania od obserwacji do realizacji będzie zarejestrowany i opisany lub opublikowany w formie nagrań wideo na moich social mediach i innych platformach internetowych.
Jeśli masz dla mnie jakąś propozycję, np. wymiany kawałka ziemi na moje usługi lub spłatę jak sprzedam to siedlisko to proszę o kontakt.
Chciałbym ponownie stworzyć siedlisko demonstrujące projektowanie zakładające współpracę z naturą. Czuję że jest w tym ogromna przyszłość. Ale po kolei...
Słów kilka o mnie i mojej misji.
Mam na imię Marcin i jestem certyfikowanym permakulturowym projektantem, nauczycielem i konsultantem, nałogowym optymalizatorem przestrzeni, majsterkowiczem, naturalnym budowniczym, gadatliwym zdunem i fotografem.
Chcę realizować to, co w sercu gra i do czego aż ręce świerzbią.
Bo jak się nie chce...
...to gorzej niż nie można.
Udowodniłem sobie, że DA SIĘ żyć bez stałego dochodu. Od 2009 roku zmagam się z przewlekłą chorobą (colitis ulcerosa), która nie pozwala mi podjąć "normalnej" pracy. Stąd też pomysł wydania reszty oszczędności na zakup ziemi i próba uzyskania maksymalnej samowystarczalności.
Kiedy w młodym wieku siada zdrowie, zyskuje się fantastyczną świadomość kruchości życia i niesłużąca nikomu praca do 65 roku życia wydaje się totalnym absurdem. Dlatego nadszedł czas zredefiniowania pojęcia bogactwa i emerytury. Dla mnie bogactwem jest SlowLife, czyli dużo wolnego czasu, niezależność, wolność, zyzność, śpiew ptaków, uśmiechy sąsiadów, świeże powietrze, czysta woda, pożywienie bogate w składniki odżywcze rosnące do kilkudziesięciu metrów od naturalnego
domu, brak szefa i budzika, w kranie mięciutka deszczówka, na wiosnę obfitość oskoły i soku klonowego, kąpiele pod gwiazdami i wiele wiele innych rarytasów, na które nie mogą sobie pozwolić nawet posiadacze najbardziej zasobnych portfeli. Emerytura natomiast to nie comiesięczne złotówki, a zdrowe międzyludzkie relacje, jakie podczas współtworzenia siedliska naturalnie powstaną. Twórczym skutkiem ubocznym tej przygody, staje się infrastruktura, która służyć będzie rozpowszechnianiu wiedzy w zakresie współpracy z naturą, permakultury, holistycznego zarządzania energią, naturalnego budownictwa, samowystarczalności oraz systemów ją wspierających, odnawialnych źródeł energii elektrycznej "off-grid" (bez podłączenia do sieci energetycznej), naturalnego i półdzikiego ogrodnictwa, ogrodów leśnych/jadalnych lasów, sadów regeneratywnych, "dzikiej" kuchni, ziołolecznictwa, agroleśnictwa, żywej architektury (wierzbowej), zduństwa, upcyclingu, minimalizacji używania pieniądza i życia „poza systemem”...
Do tej pory rozbudowę siedliska finansowałem z oszczędności i pieniędzy pozyskanych ze sprzedaży "dóbr" poprzez OLX, które zakupiłem kiedy jeszcze pracowałem.
W ten sposób byłem w stanie zorganizować pieniądze potrzebne na bieżące wydatki. Przez kilka lat udawało mi się nawet żyć za ok. 200zł/m-c. Obecnie niewiele już mi zostało rzeczy, które ludzie chcą kupować, ale zacząłem sprzedawać takie, które odzyskałem ze śmietnika i naprawiłem. Dzielę się też odpłatnie wiedzą, projektuję, konsultuję, buduję i edukuję, prowadząc tu i na wyjazdach warsztaty z zakresu permakultury. Sprzedaję nasiona ziół, warzyw a nawet drzew t.j. kłokoczka południowa. Z nasion tego rzadkiego drzewa różańcowego rosnącego w mojej okolicy wykonuję też drobną biżuterię. Czasem rękodzielniczo wykonuję dębowe deski do krojenia. Z używanych wiader wykonuję małe wermikompostowniki kuchenne i sprzedaję dżdżownice oraz susze, które suszę latem w suszarni słonecznej. Pieniędzy starcza na bieżące wydatki, a zrzutka ma pomóc mi w zebraniu pieniędzy na nowy kawałek ziemi.
Każda wpłacona dzięki zrzutce lub inne wsparcie będzie świadectwem na to, że jest coraz więcej świadomych ludzi chcących iść w alternatywną stronę, a to, co tu ze mną współtworzycie, jest warte docenienia.
Za każdą złotówkę serdecznie dziękuję!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A teraz trochę historii...
...czyli o tym, co już udało się tu zmajstrować więc z jakim bagażem doświadczeń będę budował Siedlisko od podstaw.
W pierwszym roku dzięki ogromnej determinacji powstała Chatka Leśna. Maleństwo z kostek słomy, gliny i drewna, które pochłonęło zaledwie 3.000 złotych.
Ten projekt jest moją dumą, największym dotychczasowym wyczynem i jedynym schronieniem, które pozwoliło mi przeżyć już 9 zim :)
Jej budowa, to był wspaniały czas zabawy i egzamin zdolności technicznych i organizacyjnych.
...wokół której toczy się esencja uśmiechniętego, zacnego życia i gdzie wszystko smakuje lepiej na świeżym powietrzu. Dzięki niej mogę latem gościć zainteresowane permakulturą osoby i przygotowywać wspólnie posiłki.
...to teraz nowe serce kuchni letniej.
Wykonaliśmy go w grupie 9 osób na pierwszych zorganizowanych tu warsztatach zduńskich, aby w 2018 roku móc wspólnie delektować się przeróżnymi wypiekami.
Zaczynaliśmy od realizacji małych, prostych i niezbędnych projektów jak:
Genialny w swojej prostocie
...gdzie Słońce nagrzewa wodę, którą oszczędnie zarządzamy!
Jego budowa okazała się świetną rozgrzewką i sprawdzianem umiejętności przed budową Chatki Leśnej :D
Obecnie jego konstrukcja jest już na tyle słaba że zacząłem budowę kolejnego, który będzie ulepszoną wersją starego. Będzie to prysznic w którym woda będzie miała możliwość bycia podgrzaną ogniem rozpalanym w piecu rakietowym.
...okazała się świetnym zamknięciem obiegu tej jakże cennej, obecnie niesłusznie traktowanej materii organicznej.
Dzięki naturalnym procesom rozkładu, kupy zamieniamy w czarny, żyzny i pachnący lasem kompost :)
Używamy go podczas sadzenia drzew, krzewów i kwiatów.
Razem z Wami...
...powoli, ale konsekwentnie, bez wielkiej ingerencji w środowisko naturalne, tworzę na tym nieco ponad hektarowym kawałku ziemi habitat przyjazny życiu w zgodzie z naturą.
Chcę się dzielić!
Przede wszystkim podejściem do życia jak do przygody, ale również zdobywaną tu wiedzą oraz kreatywnością, którą poprzez brak dochodu rozwijam do granic możliwości.
Mam dużo książek i materiałów, które pochłaniałem przygotowując się przez lata do działań jakie obecnie tu realizuję.
Teraz chcę stworzyć przestrzeń, tak wirtualną (www.permaprojekt.pl) jak i realną, przyjazną dzieleniu się ową wiedzą ze wszystkimi chętnymi.
Przestrzeń wspólna
Chciałbym, aby nowe siedlisko w przyszłości również stało się permakulturowym siedliskiem pokazowym i dowodem na to, że współpracując z naturą, możliwe jest spokojne i swobodne życie. Takie bez konieczności uciekania się do kredytów czy "wyścigu szczurów", w który i ja dałem się złapać, mocno przypłacając to zdrowiem.
Cel ten wydaje się bardziej ambitny, gdyż w tej szerokości geograficznej konieczne jest zgromadzenie energii latem, by móc przetrwać zimę. Mam na myśli głównie pożywienie i opał.
Na koniec zapraszam Cię do przeczytania artykułów, które dotychczas opublikowałem na blogu:
- o budowie małej Leśnej Chatki za 3.000zł
- o zdieraniu, filtracji i magazynowaniu wody deszczowej
- budowie i urządzaniu kuchni letniej
- o słonecznym prysznicu
- o toaletach kompostujących
- o piecu chlebowym
- o piecu kuchni letniej
- o instalacji fotowoltaicznej
- o odmładzaniu sadu jabłkowiego
Jestem bardzo wdzięczny za każdą przekazaną złotówkę. Wspierając moją pasję, wspierasz rozwój siedliska oraz publikację całego procesu na łamach www.permaprojekt.pl i w innych mediach społecznościowych. Mam nadzieję, że treści te pomogą podobnie myślącym śmiałkom, bez obaw i problemów, ale z pozytywnym podejściem i uśmiechem na twarzy, tworzyć i optymalizować własne siedliska oparte na lokalnym współdziałaniu i z pełną świadomością globalnego współistnienia.
~ Dziękuję serdecznie ~ Krzeszewski Marcin ~
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Pomyślności !
Powodzenia
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku:) Dorota xx
Miło było poznać tak pozytywnie nastawionego człowieka, który mimo zmęczenia i niewyspania, emanuje radością i chętnie dzieli się wiedzą. Powodzenia
Szacun że ciągniecie temat już tak długo i oby jak najdłużej. Oby się ta idea rozrosła
Dziękuję. Też jestem w szoku że tak długo udało się tutaj żyć i być spełnionym. Niestety ostatnie wieści o tym że Siedlisko zlokalizowane jest na osowisku podkopały fundamenty mojej pewności siebie. Teraz szukam środków na zakup nowego miejsca gdzie zbuduję podobne pokazowe i edukacyjne siedlisko permakulturowe. W najgorszym wypadku trzeba będzie wyjechać za granicę ale jeszcze próbuję rozpromować swoją działalność jako projektanta permakulturowego i konsultanta. Wszystkie informacje na temat oferowanych przeze mnie usług znajdują się na stronie permaprojekt.pl