Odkupujemy skradzione piąte koło u wozu!
Odkupujemy skradzione piąte koło u wozu!
Nasi użytkownicy założyli 1 225 044 zrzutki i zebrali 1 345 342 070 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Dołącz do wydarzenia na Facebooku i zaproś swoich znajomych!
Drogie i drodzy!
Ostatnim razem z zastraszającą prędkością uzbieraliśmy kwotę potrzebną na zakup elektrycznej dostawki do mojego wózka inwalidzkiego. To Waszemu wsparciu zawdzięczałam swoją niezależność. Kółko to dla mnie możliwość usprawnienia swojego życia zawodowego, społecznego i ogromna dawka samodzielności na każdym kroku.
Właśnie teraz z kółka miała cieszyć się także Finka, mój pies asystujący, który od jutra wprowadza się na stałe do mojego życia. Żeby Finlandia mogła pracować i pomagać mi na co dzień, potrzebuje systematycznych spacerów.
Niestety dwa dni temu w Katowicach moje kółko, razem z całym wyposażeniem, nie wspominając już o kurtce, zostało skradzione. Dzięki Waszemu wsparciu i pomocy mediów sprawę udało się nagłośnić, zgłosiłam ją także na policję, ale niestety - jak dotąd bez echa.
Czas działa coraz bardziej na moją niekorzyść, więc nie mogę dłużej czekać. Potrzebne jest jednak raz jeszcze Wasze zaangażowanie, bo złodziej połasił się na sprzęt o wartości 10 000 zł. Jeśli zgodzicie się raz jeszcze pomóc mi w zakupie wózka, wpłaćcie 5 zł na 5. kółko i podajcie informację dalej!
Dlaczego potrzebne mi kółko i kim w ogóle jestem?
25 lat żywej wagi pełzającej na co dzień po lubelskich brukach to ja. To pełzanie utrudnia LGMD, czyli dystrofia mięśniowa obręczowo-kończynowa, czyli genetyczna choroba, prowadząca do postępującego osłabienia mięśni. Dwa słowa o mnie? Na co dzień pracuję jako tłumaczka i działam w Stowarzyszeniu Homo Faber, działającym na rzecz praw człowieka. Prowadzę również niezależną inicjatywę Nie-pełnoprawna, żeby przekonywać, że nie taki niepełnosprawny straszny, jak go malują. Nie zapominam o pożywce dla ciała – w chodzeniu może i znajdą się lepsi, ale jazda na nartach czy skoki ze spadochronem wychodzą mi całkiem nieźle, a medal zdobyty z drużyną rugby na wózkach czeka na wnuczęta. W przerwach między systematyczną rehabilitacją pływam, w przerwach między pływaniem śpiewam, a od niedawna jestem największą miłośniczką mojej czworonożnej asystentki o imieniu Finka. Prywatnie? Fanka uzależniających seriali, beznadziejna krawcowa i jeszcze gorsza kucharka. W wolnych chwilach, których planuję dorobić się na emeryturze, będę robić na drutach w bujanym fotelu, pogwizdując ulubione hity Beyoncé.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
https://zrzutka.pl/n9eutf\r\n\r\nBardzo serdecznie proszę o pomoc!