Aby wszystko miało ręce i nogi postawmy moją siostrę Kasię na nogi !

Wyrok zapadł 06.02.2018 - krwotok śródmózgowy do półkuli, podkorowy krwiak mózgu... Śpiączka, 4 tygodnie które zmieniły naszą rodzinę na dobre. 4 tygodnie modlitwy, płaczu i niewiedzy. 4 tygodnie okłamywania siostrzenic że mama niedługo wróci... My nie wiedzieliśmy przecież że wróci. Siostra nie dawała znaku życia a lekarze nadziei na poprawę. Tak bardzo chciałam by wróciła, by cofnął się czas i bym zauważyła że ma tego cholernego krwiaka.... Kiedy Kasia została ostatecznie wybudzona zaczęła się walka,podobna do takiej w sądzie. Niedowład połowiczy lewostronny. Ona ma przecież dopiero 25 lat a ja patrzę na kobietę zupełnie zagubioną która siedzi na wózku. To tak jakbyśmy odwołali się od poprzedniego wyroku i teraz toczyli batalię o sprawiedliwy wyrok. Na jaw wychodzą nowe dowody i nie tracimy nadziei. Chcę zrobić wszystko co się da i stąd ta zrzutka. Dla mojej siostry wciąż jest szansa jeśli podejmie kosztowną rehabilitację. To co daje NFZ i co zdołała uzbierać rodzina to mało. Ona ma przecież teraz tylko rodziców mnie i brata oraz dwie małe istotki. Córeczki pytają kiedy mama pójdzie z nimi do parku. Partner mojej siostry nie udźwignął ciężaru jej choroby. Odszedł od niej zaraz po tym jak się wybudziła. Jej świat zawalił się z każdej strony i zostały tylko fundamenty - jej dzieci ale to wystarczyło by podjąć walkę... Moja siostra ma dni gorsze, dni kiedy zastanawia się czemu tak mało dla niej robimy, dni kiedy żałuję że się wybudziła .... Ja w głębi duszy wiem że to żal przez nią przemawia że to bezsilność i bezradność. To ja słyszę jej płacz bo znowu próba wstania nie powiodła się. Moja siostra nauczyła mnie walczyć o siebie a teraz ma chwilę słabości na co nie mogę pozwolić. Pomóżmy Kasi wstać na własne nogi! Proszę Was pomóżcie mi w tej zbiórce abym i ja wiedziała że poruszyłam niebo i ziemię aby jej pomóc.