id: 4829wb

Albańskie psy

Albańskie psy

Nasi użytkownicy założyli 1 215 787 zrzutek i zebrali 1 317 350 029 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki


Kochani,

 

Zwracam się do Was z prośbą o wsparcie w uratowaniu psa, którego spotkałam podczas mojej podróży do Albanii. Mój pięciodniowy pobyt w tym kraju skończył się wędrówką z plecakiem pełnym jedzenia i dokarmianiu biegających wszędzie bezdomnych, wygłodzonych i rannych psów. Na albańskich drogach szybkiego ruchu biegają szczenięta a dorosłe psy giną pod kołami aut. Widok przerażający, rozdzierający serce. W miejscowości Golem, napotkałam psa, który błąkał się po ulicach będąc głodny, przerażony, wycieńczony i skrajnie zaniedbany. Jego smutne oczy mówiły wszystko – potrzebował pomocy, wody, jedzenia, lekarza, miłości i bezpieczeństwa.

Jedyne co mogłam zrobić to nakarmić i napoić tego biedaka, który później okazał się być rasowym psem Akitą. Dokładnie za trzy dni miałam lot do domu a psa ze sobą zabrać - bez wszystkich dokumentów - nie mogłam. W hotelu pierwsza nieprzespana noc. 

W poszukiwaniu stron prozwierzęcych, trafiałam na coraz smutniejsze treści na temat życia tych zwierząt w Albanii i straciłam nadzieję na opiekę lub schronisko dla niego. 

W Albanii nie ma organizacji prozwierzęcych a jedyna (dwuosobowa!) organizacja „JETA”, odmówiła mi pomocy tłumacząc swoją sytuację przysłowiowym brakiem rąk do pracy. 

Kolejnego dnia znów odwiedziłam psinę, która czekała w tym samym miejscu, machając radośnie ogonkiem, widząc mnie z daleka. Zostawiłam w miejscu bytowania zapas suchej karmy i wody. Musiałam opuścić Albanię i wrócić do Polski. 

W Polsce nie mogłam o nim zapomnieć. Wiedziałam, że nie przeżyje w tym stanie zbyt długo. Postanowiłam działać. 

Przeszukałam „pół internetu”, w poszukiwaniu pomocy i udało się! 

Najpierw pojawiła się Hanka, dziewczyna o pięknym sercu, która w tym czasie jechała do Albanii i psa odnalazła i znalazł się ponadto dom tymczasowy który odpłatnie zabrał go do siebie. Na moją prośbę zorganizowano weterynarza, badania i leczenie psa. Pies faktycznie okazał się Akitą, tylko ciężko to było dostrzec pod warstwą brudu i wystających kości. 

Dziś udało nam się uzyskać dokumenty i psi paszport europejski. W najbliższą środę Akita wyrusza, w długą podróż do Polski :-)

A po przybyciu, czeka nas - z pewnością - długie i wymagające leczenie.

 

Czuję ogromną radość, udało mi się to co wydawało się być niemożliwe. Jednak prozą życia pozostaje sterta rachunków i zobowiązań do zapłacenia. Dlatego postanowiłam zwrócić się do Was, wierzę, że wspólnymi siłami uratujemy to bezbronne istnienie a… może i wiele innych również!


„Albańskie psy” - to nie tylko historia Akity. Po albańskich ulicach, biega wiele innych bezdomnych dorosłych psów i nieporadnych szczeniąt, które żyją w ciągłym strachu przed samochodami, głodem, a także bezwzględnym traktowaniem ze strony niektórych ludzi.  Zbyt wiele z nich ginie na skutek wypadków a i bywają ofiarami bestialskiego trucia 

i brutalnego traktowania przez tubylców.

Państwo nie finansuje sterylizacji, nie znają również pojęcia schronisk.

 

I dlatego chcę działać! 

 

Chciałabym założyć zrzutkę, aby zebrać fundusze na:

„Akitowe rachunki” i równocześnie na wsparcie dla pierwszej „garści” pachnących mlekiem niewinnych szczeniąt Albanii. 

Zapewnienia im elementarnej opieki, jedzenia, domów tymczasowych, pomocy weterynaryjnej, dokumentów wyjazdowych a potem transportu do Polski, gdzie czekają na nie nowe domy.

 

Każda najmniejsza kwota ma znaczenie! Twoje wsparcie pozwoli na uratowanie nie tylko jednego psa, ale także wielu innych, które wciąż potrzebują naszej – ludzkiej pomocy. 

 

Proszę, dołącz do mnie w tej walce o lepsze życie dla tych bezbronnych istot.


Ta zbiórka dotyczy:


1.Akita:

Weterynaryjne koszty leczenia w Albanii - 180 euro

Miesięczne koszty domu tymczasowego w Albanii (z wyżywieniem) - 100 euro

Koszt przygotowania dokumentów wjazdowych do UE - 40 euro

Koszt transportu Akity do Polski - ZERO! - dzięki wsparciu, oddaniu sprawie i pełnemu zaangażowaniu postronnych

i przypadkowych polskich turystów, którzy odpowiedzieli na moje wołanie w internecie! Dziękuję Ci Angeliko!!!!

Weterynaryjne koszty leczenia w Polsce - ZERO! - dzięki natychmiastowej rekacji i przejęciu pełnych kosztów leczenia przez polską fundację "Akita w potrzebie". Uwielbiam Was!!!


2.Szczeniaki ze zdjęć:

W najbliższym czasie bezwzględnie zamierzam zabezpieczyć, wyleczyć i sprowadzić do Polski wszystkie trzy bezbronne szczenięta które widzicie na fotografiach.

Albańskie koszty leczenia, tamtejszego domu tymczasowego oraz niezbędnych dokumentów mogę jedynie przewidywać na podstawie doświadczeń z uratowaną Akitą. Nie potrafię natomiast przewidzieć kosztów transportu i leczenia w Polsce. Transparentnie przekażę na ten cel każdą zebraną złotówkę, a jeśli to mi nie wystarczy - zwrócę się do Was ponownie.


 

Jak możesz pomóc?

 

·      ⁠Przekaż dowolną kwotę na zrzutkę.

·      ⁠Udostępnij ten link zrzutki swoim znajomym i rodzinie.

·      Jeśli masz możliwość, rozważ adopcję psa, który będzie szukał nowego domu.

 

Dziękuję z całego serca za każdą pomoc i wsparcie. Razem możemy zmieniać życie tych czworonożnych przyjaciół na lepsze!

 

Z serca,

Żaneta

 

 

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 35

 
Zibi
50 zł
 
Magdalena Michalik
100 zł
 
10 zł
 
Dane ukryte
ukryta
 
Matt
300 zł
 
Ewa Wiśniewska
50 zł
 
Nata
100 zł
 
Dane ukryte
20 zł
 
Angelika Marcelina
100 zł
 
Aga
50 zł
Zobacz więcej

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!