Jestem Kasia, chcę zwalczyć raka i dożyć starości / Jestem Kasia, chcę zwalczyć raka i dożyć starości
Jestem Kasia, chcę zwalczyć raka i dożyć starości / Jestem Kasia, chcę zwalczyć raka i dożyć starości
Nasi użytkownicy założyli 1 155 801 zrzutek i zebrali 1 199 798 314 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Mam na imię Kasia i mam 44 lata. Jestem mamą 17 letniej Poli i 3,5 letniego Kosmy. Rok temu dowiedziałam się, że mam raka piersi lewej z agresywnym przerzutem do węzłów chłonnych. Szybka diagnoza, standardowe leczenie chemioterapią, operacja a potem radioterapia, były wg moich lekarzy wystarczające, żebym była zdrowa. Nie zwracali uwagi na moje prośby o dodatkowe badania po operacji, kiedy okazało się, że działanie chemii było znikome. „Proszę nie szukać na siłę, jest Pani zdrowa, wygląda Pani super” Przed majówką, trafiłam do szpitala z bólem kręgosłupa. Po kilku dniach okazało się, że to przerzuty. Przerzuty do kości kręgosłupa, biodrowych, żeber, wątroby i kolejnych węzłów chłonnych. Po chwilowym szoku, złości i rozpaczy jestem gotowa do nowej walki bo mam wielką wolę życia. Dla siebie, dla dzieci, dla mojej rodziny. Chcę patrzeć jak moje dzieci wchodzą w dorosłe życie, doczekać wnuków, zwyczajnie się zestarzeć. Polski system „ochrony zdrowia” nie ma mi zbyt wiele do zaoferowania, nie chcę być skazana na kolejną wyniszczającą cały organizm chemię. Wszystkie nowoczesne terapie typu immunoterapia, czy leki najnowszej generacji, dostępne w Europie są skuteczne ale bardzo kosztowne. Skuteczniejsze niż przestarzała chemioterapia. Dlatego zwracam się do Was o pomoc finansową, niestety inaczej nie da się tego zrobić. Koszty, które są przede mną znacznie przekraczają możliwości finansowe mojej rodziny. Proszę, pomóżcie mi cieszyć się życiem a moim dzieciom cieszyć się życiem z mamą
English below:
Mam na imię Kasia i mam 44 lata. Jestem mamą 17 letniej Poli i 3,5 letniego Kosmy. Rok temu dowiedziałam się, że mam raka piersi lewej z agresywnym przerzutem do węzłów chłonnych. Szybka diagnoza, standardowe leczenie chemioterapią, operacja a potem radioterapia, były wg moich lekarzy wystarczające, żebym była zdrowa. Nie zwracali uwagi na moje prośby o dodatkowe badania po operacji, kiedy okazało się, że działanie chemii było znikome. „Proszę nie szukać na siłę, jest Pani zdrowa, wygląda Pani super” Przed majówką, trafiłam do szpitala z bólem kręgosłupa. Po kilku dniach okazało się, że to przerzuty. Przerzuty do kości kręgosłupa, biodrowych, żeber, wątroby i kolejnych węzłów chłonnych. Po chwilowym szoku, złości i rozpaczy jestem gotowa do nowej walki bo mam wielką wolę życia. Dla siebie, dla dzieci, dla mojej rodziny. Chcę patrzeć jak moje dzieci wchodzą w dorosłe życie, doczekać wnuków, zwyczajnie się zestarzeć. Polski system „ochrony zdrowia” nie ma mi zbyt wiele do zaoferowania, nie chcę być skazana na kolejną wyniszczającą cały organizm chemię. Wszystkie nowoczesne terapie typu immunoterapia, czy leki najnowszej generacji, dostępne w Europie są skuteczne ale bardzo kosztowne. Skuteczniejsze niż przestarzała chemioterapia. Dlatego zwracam się do Was o pomoc finansową, niestety inaczej nie da się tego zrobić. Koszty, które są przede mną znacznie przekraczają możliwości finansowe mojej rodziny. Proszę, pomóżcie mi cieszyć się życiem a moim dzieciom cieszyć się życiem z mamą
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
EMC działa
Dasz rade!
Trzymam kciuki. Musi byc dobrze
Kasiu powodzenia!
Dużo siły!