Pozwól mojej mamie walczyć z glejakiem
Pozwól mojej mamie walczyć z glejakiem
Nasi użytkownicy założyli 1 083 428 zrzutek i zebrali 1 184 332 477 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Zrobilismy dzis wszystko, co trzeba w celu zweryfikowania konta. Mamy nadzieje, ze juz od jutra konto wyswietli sie jako zweryfikowane
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.
Opis zrzutki
Pomóżcie mojej mamie walczyć z glejakiem
Medycyna rozkłada ręce ale my wierzymy! Proszę poświęć chwilkę, by przeczytać o historię mojej wspaniałej mamy, która od niedawna zmaga się ze śmiertelnym wrogiem - glejakiem wielopostaciowym czwartego stopnia.
Nigdy nie myslałam, że przyjdzie mi prosić o pomoc tą drogą. Czasem jednak życie pisze wstrętne scenariusze, jak ten, który przytrafił się moim najbliższym ostatnio. Moja najkochańsza mama Krystyna Fabijańczyk (lat 63), cudowna i ciepła osoba - oddana żona, mama dwojga córek, babcia pięcioro wnucząt, wspaniała teściowa zachorowała nagle, a diagnoza brzmi jak wyrok. To glejak wielopostaciowy czwartego (najbardziej paskudnego) stopnia. Ten potworny guz zaatakował podstępnie i bardzo agresywnie - nikt nas nie był rzecz jasna gotów na taką diagnozę, a co dopiero na tempo, w którym postępuje choroba. W ciągu zaledwie miesiąca moja ukochana mama z osoby pełnej życia, zawsze pomagającej innym (pracująca przez ostatnich pięć lat z obłożnie chorymi osobami wspierając ich na jesieni ich życia), dla której rodzina i najbliżsi zawsze byli nadrzedną wartością, została osobą na trwałe przykutą do łóżka. Medycyna tradycyjna rozkłada ręce - lekarze twierdzą, że nie mogą w tej chwili zrobić nic, by pomóc mojej mamie. Ale my chcemy wierzyć, że jest coś, co można zrobić, bo tylko nadzieja umiera ostatnia. Poniżej historia choroby i chronologiczny zapis wydarzeń, a jeszcze niżej prośba o wsparcie, gdyż terapia, której poddana jest moja mama, terapia która obniża jej cierpienie, jest kosztowna i przekracza możliwości mojej rodziny.
9 lutego - mama trafiła do szpitala miejskiego w Gorzowie Wlkp, w którym postawiono błędną diagnozę, w którą tak bardzo chcieliśmy wierzyć. Diagnoza brzmiała: brodawczak komorowy (guz niezłośliwy).
12 lutego stan mamy zaczął się pogarszać, mama zaczęła tracić z nami kontakt, miała olbrzymie problemy z pamięcią. Wykonano zabieg, w którym zbudowano by-pass dzięki któremu zmniejszono ciśnienie płynów wewnątrzczaszkowych. Stan mamy poprawił się natychmiast
Niestety, mama zachorowała natychmiast na zapalenie płuc i kolejnych 10 dni spędziła w Gorzowskim szpitalu, a my w tym czasie szukaliśmy najlepszych możliwych specjalistów i zdecydowaliśmy się na leczenie w Bydgoszczy.
19 marca mama została shospitalizowana w Klinice Wojskowej w Bydgoszczy na odziale neurochirurgii - w tym czasie stan mamy znacząco się pogorszył i kontakt z nią był bardzo utrudniony - i dzień później wykonano biopsję i powiedziano nam,że przypuszczalnie nie jest to brodawczak, a glejak. Diagnozę to potwierdzono 1 kwietnia (plik rozpoznania załączony)
25 marca wykonano kolejny zabieg, aby obniżyć ciśnienie wewnątrzczaszkowe
29 marca mama została wypisana do domu, jako, że lekarze stwierdzili, że nie są w stanie pomóc. Odmówiono redioterapii, gdyż mama nie była świadoma. Stan taki trwa do dziś. Jedyne co się zmieniło, mama przebywa obecnie w domu i poddawana jest terapii metodą niekonwecjonalną, która łagodzi jej cierpienie.
Terapia składa się z:
- suplementacji
- ścicsłej diety (z pomocą dieteteyka)
- leczeniem środkami altarnatywnymi
Miesiączny koszt terapii, z uwzględnieniem:
- kosztów suplementów
- posiłków przygotowywanych przez dietetyka
- wynajmu łóżka medycznego
- kosztów leków alternatywnych
to ok 8000 - 10000 zł
Zgłaszam się do ludzi dobrego serca - wspomóżcie nas jeśli możecie drobną kwotą. Z naszego punktu widzenia nawet złotówka jest jak zbawienie, w walce o każdy następny dzień, jako, że trudno nam pokryć koszty terapii.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Życzymy dużo zdrówka
Cóż można napisać w tak ciężkich chwilach dla bliskich? Wytrwałości i wierzę że uda się i wasza kochana mama,żona,babcia i zapewne bliska osoba dla wielu ludzi wyzdrowieje. Powodzenia w walce z tym syrasznym glejakiem uda się musi!!!! Powodzenia trzymam kciuki
Dziękujemy ❤️
Niech Cię dobry Bóg ma w opiece
❤️
Trzymamy kciuki ????????????❤️????
❤️
Duzo zdrowia i wytrwałości. A.S Szczecin. Też mam mamę chora na nowotwor jestem z Wami
Dziękujemy , życzymy dużo zdrowia dla mamy a dla Was dużo siły ❤️