Witam wszystkich ludzi dobrej woli mam na imię Wacek dla przyjaciół Wacuchna. Latem 2019 roku zdjagnozowano u mnie raka lewej nerki. W tym dniu świat mi się zawalił pewnie jak każdemu który otrzymuje taką diagnozę wiedząc ze ma pasażera na gapę. Po przebytej operacji wycięcia nerki pojawiły się kolejne atrakcje przezuty do płuc, kości , nadnercza węzłów chłonnych oraz trzustki. Obecnie jestem na chemioterapii ktora podtrzymuje i przedłuża mi życie. Walczę dla siebie dla mojej kochanej żony dla rodziny i przyjaciół, aby cieszyć się życiem i być z nimi jak najdłużej. Wiem że każdy w życiu ma swoją świeczkę a ja bardzo pragnę aby ona świeciła jak najdłużej. Nigdy nie prosiłem o pomoc bo zawsze radziłem sobie w życiu. Jestem na pierwszej grupie inwalidztwa i na rencie która niestety nie jest adekwatna do tego aby móc się z niej utrzymać i leczyć. Kochani jest mi niezmiernie trudno prosić was o pomoc w tych szczególnie trudnych dla każdego czasach. Będę wam wszystkim niezmiernie wdzięczny za nawet najmniejszą wpłatę i okazaną pomoc. Bardzo dziękuję Wacuchna
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.