Brendon to bez wątpienia pies o wielkim sercu. Ma dopiero dwa lata. Gdyby mógł opowiedzieć nam swoją historię z pewnością jedyne, co pozostałoby nam to mocno go przytulić, bez zbędnych słów. Przyjechał do nas z Ukrainy. Nie mamy pojęcia, co się stało. Jedyne, co wiemy to tylko to, co możemy zobaczyć. Do schroniska trafił z całkiem poturbowanymi łapami. Jedna z nich musiała zostać od razu amputowana, a druga to niestety kikut bez stopy. Brendon nie macha również ogonem, nie czuje oddawania moczu i stolca. Nie wierzy w nic. Człowiek jest dla niego złem wcielonym. Zastanawialiśmy się dlaczego, przecież to wszystko mogło wydarzyć się przez wypadek komunikacyjny, na skutek wojny, która się tam odbywa...Jednak wczoraj łzy ponownie pojawiły się w naszych oczach. Podczas prześwietlenia okazało się, że Brendon ma dwa pociski w okolicach rdzenia kręgowego... To dlatego nie kontroluje swoich potrzeb fizjologicznych. To, czego teraz potrzebujemy to przede wszystkim dużo cierpliwości, miłości oraz dalsze leczenie. Psiak będzie poruszał się na trzech łapach, w tym jedyna tylna łapa będzie zakończona protezą. Potrzebne będą podkłady medyczne, pampersy, szampony, pasy podtrzymujące, być może wózek, który będziemy od czasu do czasu zakładać, np. na dłuższe spacery. Po kilku miesiącach pobytu u nas Brendon mocno pogryzł sobie penisa. Spowodowane to zostało prawdopodobnie bólem fantomowym. Teraz psiak jest po amputacji prącia oraz wyszyciu cewki moczowej...i wiecie co? Brendon w końcu jest szczęśliwy! Przestał się okaleczać, jest bardzo dzielny. Zaczął bawić się zabawkami i biegać na dwóch łapach z innymi psami! Bardzo prosimy o wsparcie dla Brendona. Jest to bardzo potrzebne w jego dalszym funkcjonowaniu. Koszt ostatniej operacji to 1000,00 zł...