Odzyskać dawne życie...
Odzyskać dawne życie...
Nasi użytkownicy założyli 1 083 306 zrzutek i zebrali 1 184 150 199 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Witam! Jestem Łukasz mam 23 lata i od 01.01.2018 r wegetuje na tym świecie, po wypadku samochodowym. Podczas , którego doznałem urazu rdzenia kręgosłupa, rozległego urazu klatki piersiowej, urazu głowy ze złamaniami twarzoczaszki. W jednej chwili cały mój świat rozsypał się na milion małych kawałków, których sam nie jestem wstanie posklejać. Ze zdrowego pełnego, życia młodego chłopaka stałem się zależnym od innych, pozbawionym wszelkiej radości strzępem człowieka. Jedyne co mi pozostało z dawnych czasów to upór i siła walki, dlatego nie poddaje się i za wszelka cenę dążę do tego, by odzyskać to co w życiu najcenniejsze, a zarazem tak kruche czyli zdrowie. Bardzo proszę o pomoc w powrocie do dawnego życia, bym mógł znów poruszać się na własnych nogach. Żeby tak się stało potrzebuje rehabilitacji neurologicznej. Limity przysługujące z NFZ to kropla w morzu potrzeb. Prywatne turnusy rehabilitacji neurologicznej kosztują bombę pieniędzy, których niestety na chwile obecną nie jestem wstanie sam zorganizować. Dlatego z tego miejsca bardzo proszę o wsparcie mojej walki o powrót do zdrowia. Każda wpłacona złotówka będzie dla mnie ogromnym wsparciem.
31.12.2017 - Sylwester - 22-letni chłopak snuję postanowienia, noworoczne plany na przyszłość - wtedy wydające się tak bardzo realne. Niestety los miał inny scenariusz. Krótka chwila, jeden wielki huk, przeogromny ból, strach jakiego nigdy wcześniej nie znałem i ta myśl w głowie: chce żyć! Natychmiast po wypadku, przeszedłem skomplikowaną wielogodzinną operację kręgosłupa, wstawiono mi stabilizator, zostałem wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną. Nowy rok witam diagnozą brzmiącą jak wyrok - całkowity niedowład kończyn dolnych... Nie dowierzam, to niemożliwe to na pewno zły sen... I myśl będąca kilka godzin wcześniej w mojej głowie przestaje być tak bardzo aktualna. Rozpoczyna się koszmar... zdany na łaskę obcych osób. Niewyobrażalny ból fizyczny i psychiczny nie pozwalał funkcjonować bez silnych środków przeciw bólowych i uspokajających. Jednak po 6 tygodniowym pobycie w szpitalu, a dokładniej po wędrówce między trzema szpitalami, naglę następuję moment przełomowy poruszyłem palcem u nogi i wtedy wraca nadzieja, siła do walki i chęć powrotu do zdrowia za wszelką cenę.
Dziś po 1,5 roku od wypadku, dzięki licznej rehabilitacji, ciężkiej pracy i wsparciu wielu osób poruszam się o kulach. Droga do płynnego chodzenia jeszcze daleka jednak dla mnie to już bardzo dużo. Nadal zdarzają się dni kiedy, ze względu na dużą spastykę nie jestem wstanie stanąć na nogach, wtedy niestety wracam na wózek. Nie poddaję się i z ogromną siłą walczę dalej! Nieosiągalne dla mnie na chwilę obecną kosztowne, prywatne turnusy rehabilitacji są konieczne, abym przestał być ciężarem dla najbliższych. Wierzę! Głęboko wierzę, że wspólnie z Ludźmi Dobrej Woli uda mi się, osiągnąć to, czego tak bardzo pragnę, czyli wrócić do pełnej sprawności.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Trzymam kciuki!
Zdrówka, Łukasz, i wszystkiego storczykowego :)
ba3wmw
Zdrowia !
Powodzenia