POKONAĆ GLEJAKA
POKONAĆ GLEJAKA
Nasi użytkownicy założyli 1 155 862 zrzutki i zebrali 1 199 856 641 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Witam ! Jestem Piotr mam 30 lat i glejaka wielopostaciowego 4 stopnia. Przeszedłem właśnie drugą operacje i ostatnią w POLSCE.
Niecały rok po ślubie świat przewrócił nam się do góry nogami. 06.11.2013 roku trafiłem do szpitala po nagłym ataku padaczki, po czym zrobiono rezonans mózgu i wyszła zmiana na tyle poważna, że tamten szpital przekierował go do kliniki w Bydgoszczy i tam zrobiono mi biopsje gdzie okazało się że guz jest rozlany i nie podjęto się leczenia. Później skierowano mnie na radioterapię do Zielonej Góry poprzez błąd lekarza jak okazało się później bo nie potrzebnie był naświetlany. Później znaleźliśmy specjalistę w Katowicach który podjął się operacji. W listopadzie 2014 przeszedłem pierwszą operacje która była ryzykiem jednak skończyła się na niedowładzie lewej strony twarzy i lewej ręki. Rehabilitacje pomogły dojść do prawidłowego stanu. Wycięli całego guza. Po tej operacji było wszystko dobrze. Na świat przyszedł nasz upragniony synek Wojtuś. On i moja żona są dla mnie całym światem . Kontrolowałem się rezonansem co dwa miesiące. Błąd popełnili lekarze którzy nie dokonali prawidłowej diagnozy, bo był już widoczny guz na rezonansie jednak oni przekonywali że to tylko blizna po operacji. Stan mojego zdrowia w czerwcu tego roku bardzo się pogorszyło . Miałem codziennie ataki padaczki i odjęło mi czucie w lewej ręce.. Trafiliśmy znowu do profesora w Katowicach i okazało się że wznowa o dużych rozmiarach. Podjęli się kolejnej operacji która odbyła się 26 października tego roku, okazało się jednak że nie wycięto teraz całego guza, ze względu iż nigdy nie podniósł bym się z łóżka bo guz leży w nerwie ruchu. To już ostatnia operacja w Polsce której podjęli się lekarze. Teraz zależy w jakim szybkim czasie guz odrośnie. Zostało im może rok wspólnego życia z upragnionym synkiem. Nawet nie wiadomo czy będzie możliwość radioterapii. Teraz obserwacja , później wiadomo już ratunku u nas nie ma - takiego scenariusza się nie spodziewaliśmy. Zastanawiam się dlaczego ja? Teraz kiedy mam dla kogo żyć !
Jednak nie poddaliśmy się . Znaleźliśmy klinikę w Niemczech gdzie przeprowadzają specjalną terapię dla chorych na guza mózgu którzy nie mają możliwości operacji. Terapia ta nazywa się NANO THERM i koszt wynosi 40 000 EURO , ale po niej może być potrzebna chemia za 10 000 EURO.
Do tej pory radziliśmy sobie sami, z pomocą bliskich, lecz teraz to nie wystarczy . Nie zdołamy uzyskać takiej kwoty bez pomocy innych. Proszę o pomoc! Może uda nam się wspólnie uzbierać choć część tej sumy.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
trzymajcie sie !