id: 9j3ec4

Dar serca dla Ani i trójki małych dzieci, wdowie po młodym żołnierzu, Trenerze, piłkarzu...Wesprzyjmy…

Dar serca dla Ani i trójki małych dzieci, wdowie po młodym żołnierzu, Trenerze, piłkarzu...Wesprzyjmy…

Zrzutka została wyłączona przez organizatora
Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.
Ta zrzutka nie ma jeszcze skarbonek
Dodaj skarbonkę do zrzutki

Nasi użytkownicy założyli 1 150 659 zrzutek i zebrali 1 196 119 310 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Wszystko wydarzyło się w sposób tak bolesny i nieoczekiwany, że do tej pory wielu znających Grzegorza Olecha nie może uwierzyć, że już go nie ma pośród nas… Grzegorz miał 37 lat, był zdrowym, radosnym, silnym, kochającym życie, swój zawód, sport, swoje dzieci i żonę mężczyzną… Upadł, zmarł nagle, na boisku, pośród swoich kolegów, których prowadził i którym pomagał, podczas wykonywania pasji swego życia – gry i trenowania w piłkę nożną. W tym dramatycznym dniu nie chciał zostawiać kolegów samych, chciał im za wszelka cenę pomóc, wychodząc na boisko, i pomógł ostatni raz… Jako trener wychował wielu zawodników osiągnął wiele sukcesów. Gdy wychodził na boisko nie oszczędzał się, był zawsze przykładem tytanicznej pracy. Grając w wielu klubach pomagał wydobyć się im z wielu boiskowych kłopotów. Był zawsze tam, gdzie go potrzebowano. W środowisku piłkarskim był nie tylko szanowany za swoje nieprzeciętne umiejętności, ale za przykład zawodnika i trenera, potrafił dotrzeć do tych młodszych i tych starszych, osiągając wysokie cele… Ile to razy za jego przyczyną wybuchała eksplozja radości na stadionach Podkarpacia, wśród ludzi gromadzących się, by chwilę odetchnąć, po całym tygodniu pracy, on dawał ludziom radość, przez to co robił.

 Grzegorz Olech, był nie tylko Trenerem i zawodnikiem, ale przede wszystkim był żołnierzem zawodowy (14 dywizjon Artylerii Samobieżnej).  Był też wspaniałym mężem  i ojcem trójki małych dzieci -bliźniąt – Iga i Karol w wieku 3 lat oraz Emilii – 6 lat… Przez wiele lat wiernie służył Ojczyźnie, był zawsze na posterunku tam, gdzie Rzeczpospolita go potrzebowała. Ojczyzna mogła na niego liczyć we dnie i w nocy. Lecz teraz odszedł na wieczną wartę… Teraz, jak wierzymy z wyżyn niebieskich będzie chronił swoją Ojczyznę, swoich bliskich. Będzie patrzył na swoje dzieciątka, wypraszając potrzebne dla nich dary u Ojca, który jest w Niebie…

Tu, na ziemi, w bólu, cierpieniu, niepewności jutra, została żona śp. Grzegorza – Ania i trójka małych dzieci, na które Grzegorz patrzy już z Nieba. Przed Anią trudne zadanie zmierzenia się z nową rzeczywistością. Pośród całego bólu i łez, przed żoną śp. Grzegorza brutalna rzeczywistość, w której trzeba walczyć, o rodzinę, o dzieci. Przed nią zmagania egzystencjalne, w których trzeba udźwignąć samemu to, co niegdyś dźwigali razem z mężem, wychować dzieci, stworzyć im warunki do dalszego życia i rozwoju. W tym wszystkim trzeba się odnaleźć na nowo.

Ta bolesna strata, która dotknęła żonę, dzieci, rodziców śp. Grzegorza, w sercach wielu osób znających Grzesia, ale i nie tylko, także w środowiskach sportowych, wojskowych, zrodziła chęć, pragnienie udzielenia wsparcia wdowie i jej trójce dzieci. Ten pomysł, złożenia DARU SERCA, każdego z nas, będzie zmaterializowaniem tych pragnień. Wielu z nas zdaje sobie sprawę, że Ania, przeżywając swoja żałobę, obecnie nie ma siły myśleć o sprawach, związanych z potrzebami egzystencjalnymi, ale pewne jest też to, że przyjdzie Ani zderzyć się z wieloma trudnościami, z rzeczywistością, w postaci utrzymania dzieci, płacenia niemałych rachunków i wielu innych trudności…

Zdajemy sobie też sprawę z tego, że żadne dobra materialne nie zastąpią dzieciom ojca, jednak mogą choć w małej części odjąć dodatkowych zmartwień, związanych z codziennym trudem, zmagania się z wymagającą finansową rzeczywistością. Choć tyle starajmy się pomóc Ani i Jej dzieciątkom. Otwórzmy szeroko swoje serca…


Spij wierny żołnierzu, śpij kolego, śpij…


Ania, żona śp. Grzegorza Olecha, wyrażając zgodę na tę zbiórkę, jest wdzięczna za każdy gest miłości, za każdą modlitwę.

Wszystkie zebrane środki zostaną przekazane małżonce śp. Grzegorza Olecha – Annie Olech.


„Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili" (Mt 25.40)


Dariusz Lasek

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 297

preloader

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!