Hej, nazywam się Klaudia i mam 18 lat. Bardzo czekałam na moment osiągnięcia pełnoletności, lecz nie z tych samych powodów co inni nastolatkowie. Wiele razy prosiłam mamę o wizytę w centrum zdrowia psychicznego, niestety bezskutecznie. Było mi trudno, mieszkałam tak naprawdę ze swoim oprawcą (na szczęście już nie), a lęki z czasem tylko się nasilały, do tej pory myślę, że jeśli wtedy miałabym możliwość podjęcia leczenia nie byłabym w stanie jakim jestem teraz. Ostatni rok kompletnie mnie zrujnował, do stanów lękowych doszła depresja, brak energii na robienie czegokolwiek, motywacji i poczucia własnej wartości. Nadszedł moment w którym chciałam rzucić szkole, zostawić wszystko, nie widziałam nadziei, do tego rozpadł się związek który był wszystkim na czym mi zależało. Zaczęłam farmakoterapię, cały miesiąc wdrażania jej opisałabym jako nie kończącą się katorgę, nie mogłam nic jeść, cały czas drżałam, miałam ataki paniki i brak sił żeby wstawać z łóżka. Przez kilka tygodni było lepiej, niestety teraz znów zaczynam to przeżywać. Byłam u trzech psychiatrów na NFZ i jednego psychologa który wywołał we mnie jeszcze większe poczucie winy i załamanie. Każda wizyta wiąże się z nową teorią „lekarza”, którzy jak uważam są bardzo niekompetentni. Kilka dni temu dostałam skierowanie do szpitala psychiatrycznego z podejrzeniem objawów psychotycznych(?). Sama już nie wiem komu ufać, lekarzom czy sobie, do tej pory jestem rozbita, nie robię nic oprócz snu. Potrzebuje profesjonalnej opieki kompetentnych lekarzy, na którą mnie nie stać.
Naprawdę będę wdzięczna za każdą złotówkę, chce w końcu z tego wszystkiego wyjść dopóki nie jest za późno.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.