id: a53256

Pomóż wykarmić 60 kotów pod opieką Joli Dworcowej

Pomóż wykarmić 60 kotów pod opieką Joli Dworcowej

Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 151 033 zrzutki i zebrali 1 196 281 387 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

jecaabd0200437e1.jpeg

Jola ma pod opieką 60 kotów, z tego ok. 40 w mieszkaniu, sama jest chora i bardzo potrzebuje pomocy, żeby wykarmic swoje stado. Dotąd ja ją wspierałam, ale teraz przeszłam na emeryturę i nie mam już na to pieniędzy. Dlatego założyłam tę zbiórkę.

Koty. Blisko człowieka, a przecież jakże często ich los łzy wyciska

Dobrze chociaż, że są na tym świecie wysłanniczki świętego Franciszka. - zaczyna swój wiersz „Kocie Mamy” Franciszek Klimek.

Jedną z takich „wysłanniczek Św. Franciszka” jest na pewno Jola Dworcowa. Dlaczego Dworcowa? Bo kiedyś dokarmiała koty na Dworcu Kaliskim w Łodzi i tak już zostało.

t575bf53c65bffa8.jpeg

Jola opiekuje się kotami od zawsze (a ma już prawie 70 lat!). Nigdy nie była „zbieraczką”, zajmowała się głównie łapaniem kotów na sterylizację i leczenie. Wysterylizowała ich kilkaset. Ale przy okazji takich łapanek zawsze jakieś koty zostają u łapiącego – bo wydają się oswojone i można im szukać domu, bo są chore i trzeba je wyleczyć, albo – warunki, w których bytowały nagle się pogarszają i właściwie nie ma ich gdzie wypuścić, np. dający schronienie dziczkom stary dom zostaje wyburzony i powstaje plac budowy, z maszynami, samochodami, kręcącą się ekipą. Przecież w takim miejscu koty zginą natychmiast, więc trzeba poszukać im innego miejsca, a jeśli się go nie znajdzie – cóż, pozostaje zapewnić im opiekę w domu. Nieadopcyjnych – starych, chorych, dzikawych, niechcianych kotów Jola ma pod opieką bardzo dużo. Jola twierdzi, że mają u niej „dożywocie”. Do końca życia. Ich, lub jej.

s4da0aa040cc6340.jpeg

Czasem w domu Joli zostają też ofiary nieudanych adopcji – jeśli kot nie spełnia oczekiwań nowego opiekuna i wraca do swego „domu tymczasowego”, to bywa, że przechodzi traumę, przestaje być miziakiem, boi się ludzi. Mógłby znaleźć dom u doświadczonego kociarza, ale o taki dom jest bardzo, bardzo trudno. Jola miała kilka przypadków, że po powrocie z adopcji kot już się nie nadawał do kolejnej próby.

Kotom nadającym się do adopcji Jola znajduje domy. Ale nie wszystkich chętnych akceptuje – musi mieć pewność, ze kot będzie miał dobrze, że będzie kochany i odpowiednio zaopiekowany (tu istotną sprawa jest wymóg zabezpieczenia okien). Adopcji w Joli stadzie było pewnie tyle co i sterylek – kilkaset.

Bezdomny kot, który spotka na swej drodze Jolę, może zwykle westchnąć do swego kociego Anioła Stróża „Dziękuję”. Bo Jola nie tylko chce, ale przede wszystkim potrafi pomóc. Potrafi złapać kota, wie jak go chwycić i przytrzymać. Nie boi się syczenia, często bywa podrapana do krwi, ale robi to, co zrobić trzeba. Sama niejednokrotnie prosiłam ją o pomoc przy trudnych, niewspółpracujących kotach. W dodatku Jola ma ogromne doświadczenie i bywa, że to ona podpowiada weterynarzowi, w jakim kierunku diagnozować kota. Zwykle trafia z rozpoznaniem.

a72f70007265356a.jpeg

Joli koty są wysterylizowane, mają książeczki zdrowia, większosc posiada czipy, a gdy chorują, Jola wozi je do weterynarza i wydaje ostatnie grosze na leki. Oczywiście, kilka osób stara się ją wspomagać, podrzucą karmę czy piasek, zaproponują transport do lecznicy, zapłacą rachunek u weta. Jola jest im ogromnie wzięczna! Ale główny ciężar spoczywa na jej barkach, to ona musi znaleźć siłę, aby w największy mróz, brnąc po pas w śniegu dostać się do miejsc, gdzie głodne, przemarznięte mruczki czekają na swoją porcję suchej karmy. To ona, łażąc wieczorem po zakazanych dziurach naraża się na ataki różnych mętów. To ona nie śpi w nocy, martwiąc się, za co jutro nakarmi swoją gromadkę. Bo własną emeryturę ma minimalną czyli około 1000 zł netto. Samemu trudno byłoby za to przeżyć, a co dopiero utrzymać tyle kotów!

a3dd9e9ee3d6b801.jpeg

Najgorsze, że Jola od kilku lat choruje, nie ma czssto siły zajmować się swoim stadem, a co dopiero pójść do pracy, żeby dorobić do małej emerytury. Dlatego coraz bardziej potrzebuje pomocy! Bardzo proszę, pomóżcie Joli nadal opiekować się kotami!

Jola ma swój wątek na forum miau.pl, tu można na bieżaco czytać o perypetiach jej kotów.

https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=191624

 

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 10

 
Dane ukryte
65 zł
ML
Małgorzata Lachowicz
50 zł
PP
pibon
50 zł
EK
Ewa Krempcyz}ska
50 zł
KP
kocka
50 zł
CG
(Cindy)
50 zł
IR
inezka70
50 zł
 
Dane ukryte
25 zł
 
Użytkownik niezarejestrowany
1 zł
JB
1 zł

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!