Hej Kochani

Endometrioza to choroba paskudna - bagatelizowana i nie do końca odgadniona przez polski NFZ i nasz kraj. Obejmuje każdy obszar życia kobiety - często ukrywane jak w moim przypadku cierpienie fizyczne i (niestety) psychiczne... Napiszę pokrótce - moja historia zaczęła się od przyjmowania przez 13 lat hormonów z uwagi na bolesne miesiączki. Scenariusz okrutny, ale prawdziwy; szybki pęd życia, stres, nie pozwoliły inaczej żyć. Po odstawieniu hormonów - pierwsze problemy i diagnoza endometriozy głębokonaciekającej 4 stopnia kwalifikującej się pod in vitro + podejrzenie adenomiozy. Zmiana stylu życia, priorytetów i dosłownie wszystkiego o 180 stopni. Niebawem kończę 30 lat i czeka mnie operacja, która (mam nadzieję) pomoże mi żyć bez bólu, choć przez moment w zdrowiu i pozwoli mi mieć w przyszłości upragnione dziecko. Jeśli ktoś miałby ochotę mnie wesprzeć, dziękuję za każdą złotówkę.

Przesyłam dużo zdrówka w tym ciężkim czasie!