Moi drodzy,

proszę Was o wsparcie finansowe dla najbliższej rodziny mojego brata. W maju br. Dawid wyjechał do pracy za granicą, żeby zadbać o byt swojej żony i niespełna dwuletniej córeczki. Czasem jednak nie wystarczą dobre chęci i zaangażowanie, bo los ma inne plany i tak oto 25-letni chłopak zostaje znaleziony w kałuży krwi, a napastnik znika nie udzielając mu pomocy. Trafia na oddział intensywnej terapii w stanie krytycznym, z licznymi obrażeniami głowy i kręgosłupa. Walczy o życie przez 9 dni, ale w końcu się poddaje, pozostawiając po sobie niewyobrażalny smutek oraz pustkę, której nic nie wypełni.

Każdy kto znał Dawida będzie tęsknił, bo po prostu był dobrym człowiekiem - pomagał, wspierał, troszczył się o innych, był wesoły i pozytywnie nastawiony do świata.

My już nie możemy zatroszczyć się o niego, ale możemy wesprzeć jego żonę i córeczkę, które zostały bez środków do życia. Potrzebna jest im pomoc finansowa, aby były w stanie zmierzyć się same z codziennością oraz jej kosztami i przetrwać ten trudny czas, wypełniony smutkiem i żalem.

Dziękuję Wam za każdą pomoc i dobre słowo.

Dear All,

I am asking you to help organize financial support for my brother's closest family. In May, this year, Dawid went abroad to provide for his family: his wife and almost 2 years old daughter. Unfortunately good intensions and commitment is not enough, as sometimes fate has others plans. My 25 yrs old brother has been found in a puddle of blood. His aggressor disappears, living him alone without any help. Dawid is rushed to hospital, stays on Intensive Care Unit in a critical condition with multiple head and spine injuries. Dawid is fighting for his life for 9 days, to gave up his life in the end, living all of us with undescribable emptiness and sorrow - things that nothing will ever be able to fulfill.

Anyone who knew Dawid, will truly miss him because he was genuinely a good person - always helpful, supportive, caring for everyone and cheerful with positive attitude to life and world.

We are unable to take care of him anymore but deffinately we can support his wife and little daughter, who are now, left alone and penniless. They need financial support, so that they would be able to face up with everyday life, its costs and to go through this difficult time, full of sadness and sorrow.

Thank you all in advance for any help given and all words of support