A gdyby tak porzucić wszystko i...pojechać na wolontariat do Afryki?

Ta myśl od dawna pojawiła się w naszych głowach… W ubiegłym roku obie stwierdziłyśmy, że najwyższy czas opuścić swoją bezpieczną przystań i pierwszy raz w życiu wyruszyć na wolontariat!

Dzięki znajomej wolontariuszce wylądowałyśmy w Etiopii, gdzie spędziłyśmy trzy zimowe miesiące.

Pierwszy miesiąc spędziłyśmy w stolicy kraju, gdzie pracowałyśmy w dużym ośrodku prowadzonym przez Misjonarki Miłości. Magda jako fizjoterapeutka zajmowała się rehabilitacją pacjentów, a Martyna jako pielęgniarka opieką nad chorymi.

Druga część wolontariatu to czas spędzony w Dongorze – w małej wiosce, gdzie dowiedziałyśmy się, czym tak naprawdę jest bieda…

Dongora

To, co miałyśmy okazję codziennie tam oglądać przerosło nasze wyobrażenia o życiu w XXI wieku. Pewnych obrazów nie da się opisać słowami… Ludność zamieszkująca wraz z kozami i innymi zwierzętami podupadające lepianki, z dziurawymi, słomianymi dachami, bez bieżącej wody i bez elektryczności, gdzie łóżko zastępują liście bananowca… Dzieci niedożywione, w brudnych i dziurawych ubraniach, często bez butów i bez opieki ze strony dorosłych...

Kozy, krowy, kurczaki mieszkają razem z domownikami...

W Dongorze zatrzymałyśmy się u Sióstr Franciszkanek z Kenii, które prowadzą miejscową Klinikę i Szkołę Podstawową. Nasza praca polegała głównie na pomocy w Klinice, ale także na edukacji lokalnej ludności, zabawach z dziećmi i pomocy przy rozdawaniu dzieciom posiłków w ramach programu żywieniowego. Siostry są tylko trzy, a ogarniają kawał dobrej roboty. To co jest szalenie ważne to fakt, że siostry starają się edukować tamtejszą społeczność w takich tematach jak zarządzanie kapitałem własnym, ucząc gospodarności i odkładania pieniędzy. Doskonale wiedzą, że nie sztuka dać coś komuś za darmo - sztuką jest tak poprowadzić pomoc, aby ta praca zaowocowała większą samodzielnością i zaradnością.

Siostry z Kenii - najbardziej wyluzowane siostry na świecie :)

Siostra Dorothy - Chuck Norris w habicie

Program żywieniowy prowadzony przez Siostry to wspaniała inicjatywa, dzięki której dzieci otrzymują raz dziennie ciepły posiłek (nierzadko jedyny w ciągu dnia). Z założenia program przeznaczony jest dla dzieci chodzących do szkoły, ale Siostry nie są również obojętne wobec najmłodszych i najbiedniejszych z wioski, którzy także zgłaszają się po posiłek.

Program ten niestety trwa tylko do końca czerwca (kończy się kontrakt z indywidualnym sponsorem). Od lipca dzieci zostaną bez posiłku... chyba, że pomożemy Siostrom zgromadzić potrzebne środki do kontynuacji tego programu!

Ryż z fasolą - na ten dzień tygodnia dzieciaki czekają w szczególności.

Do posiłku zawsze ustawiają się kolejki dzieciaków.

Programem żywieniowym objętych jest około 250 dzieci

Z talerzy znika zawsze wszystko...

Tego dnia dzieciaki dostały wyjątkowy dodatek do obiadu- białkowe, smaczne szejki

Niedobór białka jest powszechnym problemem w diecie dzieci

Miesięczny koszt wyżywienia około 250 dzieciaków to mniej więcej 3500zł. 14 zł to miesięczny koszt wyżywienia dla jednego dziecka. Dużo? To dwie paczki chipsów, lub jedna paczka papierosów.

NASZ CEL TO ZEBRANIE KWOTY, KTÓRA ZAPEWNI 250 DZIECIAKOM CIEPŁE POSIŁKI NA CAŁY DŁUGI ROK.

Dlaczego akurat te dzieci chcemy wspierać? Przede wszystkim dlatego, że doskonale wiemy komu pomagamy i wiemy, że potrzeby w tym miejscu są ogromne. To dzieciaki, które poznałyśmy, którym same rozdawałyśmy posiłki, z którymi grałyśmy, śpiewałyśmy i tańczyłyśmy, próbując nadać trochę barwy tej szarej codzienności życia na wiosce.

Ciężko się uczyć, kiedy w brzuchu pustki. Ciężko się skupić, kiedy brakuje podstawowych mikroelementów w diecie...A bez edukacji nie ma mowy o poprawie losu dzieciaków w przyszłości.

My widzimy w tym sens, choćby miało to zmienić los jednego poznanego przez nas dziecka.

Jesteśmy już w Polsce, ale nie zapominamy o naszych dzieciach z Dongory :)

Za każdą przekazaną złotówkę - DZIĘKUJEMY! :)Dobro wraca, zawsze!

SHORTCUT IN ENGLISH

Hi everybody! ;)

We are two volunteers from Poland- Martyna and Magda. We spent last winter (exactly 3 months) in Ethiopia. Martyna was working as a nurse and Magda as a physiotherapist but we were also providing education among staff and local people and in the meantime we played with children.

We spent first month in the captal city- Addis Ababa, working with the poorest people in one of Mother Teresa's Missionaries of Charity Center.

Later we moved to small village in the south of Ethiopia which is called Dongora. We lived and worked with Sisters from Kenya who run the local Clinic and Primary School.

In Dongora we found out what the real poverty is… Certain images can not be described in words...

People living together with animals in one room, in mud huts without running water or electricity, sleeping on banana leaves…Malnourished children in dirty and tattered clothes, often without shoes…

The feeding program run by the Sisters is a great initiative, thanks to which children receive a warm meal once a day (often the only one during the day). This program, unfortunately, lasts only until the end of June (the contract with the individual sponsor ends). From July, children will be left without a meal… unless we help the Sisters collect the necessary resources to continue this program!

It's hard to learn when the stomach is empty. It's hard to concentrate when there is a lack of basic micronutrients in the diet ... and without education there is no way to improve the future of kids.

Monthly cost of feeding 250 children is approximately 3500 PLN (about 815 euro). Monthly cost of meals for one child is 14 PLN ( about 3,3 euro). Much? It's two packs of chips, or one packet of cigarettes.

Our goal is collect an amount which provide warm meals to 250 children for the whole year!

If you are interested in helping Children from Dongora please donate some amount ;)

English below:

Tytuł Twojego zdjęcia.

Co przedstawia?