Pomóż Natalii i napisz z Reszką tekst

W lutym, gdy zaczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę Dima, wsadził żonę Natalię i dwie córki do samochodu:

- Wyjeżdżajcie jak najszybciej. 

Auto ruszyło, a on jak stał, poszedł do WKU. Dima kiedyś był znanym z telewizji dziennikarzem śledczym. Mógłby bez problemu zadekować się w jakimś sztabie albo zostać rzecznikiem, ale chciał na front.

Mieli wakat był w wojskach pancernych. Tak został czołgistą, zastępcą dowódcy kompanii w 3 Samodzielnej Brygadzie Pancernej. 

3. pancerna od miesięcy walczy na 1 linii. Prezydent Zełenski nagrodził jednostkę honorowym przydomkiem „Żelazna”, Dima dostał medal, zaś Natalii przybyło siwych włosów.

Nata z dziewczynami trafiła do Polski. Mieszka w bloku w Konstancinie pod Warszawą. Dwupokojowe mieszkanie opłacone jest do końca grudnia. Na dalszy wynajem nie ma pieniędzy (fundacja, która płaciła za kwaterę nie ma już środków).

Zrzućmy się by opłacić mieszkanie dla Natalii i jej córek na następne pół roku. Chodzi o 15 tys złotych (czynsz 6x 2200 plus opłaty za media). Nata będzie mieszkała w Konstancinie, a Dima będzie walczył z rosyjskimi agresorami.

Dla tego kto wpłaci najwięcej jest dodatkowa premia. Oddam mu statuetkę (widać ją na zdjęciu, kamizelka robi za tło) - główną nagrodę imienia Andrzeja Woyciechowskiego którą wygrałem w tegorocznym konkursie Radia Zet. Dostałem ją za reportaże z ogarniętej wojną Ukrainy. Statuetkę mogę wręczyć osobiście - przy kawie (stawiam) albo przy kielichu (stawiam). Możemy pogadać o Ukrainie, dziennikarstwie albo tym jak piszę reportaże (podobno potrafię). Możemy też napisać tekst razem. (Kto chce zawalczyć o premię niech poda swojego maila albo wpisze kontakt w rubryce "wiadomość do organizatora").

Bądźcie szczodrzy, Natalia nie powinna wraca do Kijowa, na jej osiedlu rzadko jest prąd, co jakiś czas wybuchają tam rosyjskie rakiety.

Dziękują bardzo

Paweł Reszka, dziennikarz