Kochani! Oto nasz Nero! Przygarnięty z bidula 4-miesięczny chłopak. Wesoły, zabawowy, zadziorny, jak to szczeniak!

Przez pierwsze dwa tygodnie było z nim wszystko ok, aż do zeszłej środy 24.05, gdy niespodziewanie u Nero zaczęły się ataki padaczki. Niestety są one tak częste i mocne, że psiak nie może funkcjonować poza lecznicą, w której obecnie przebywa.

Lekarze wyciszają ataki i szukają przyczyn jego stanu, który jest poważny. W pierwszej dobie pobytu w lecznicy Nero musiał zostać wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną, gdyż ataki zagrażały jego życiu. Po wybudzeniu sytuacja nie uległa poprawie. Napady wracają, jest wciąż nienaturalnie pobudzony, nie je, przez co musi być stale pod kontrolą specjalistów.

Robimy wszystko, by Nero wrócił do naszej rodziny, do dzieci, które tęsknią i czekają. Niestety, koszty pobytu w klinice, leków i dalszych badań zaczynają przerastać nasze możliwości finansowe. Prosimy! Pomóżcie nam zebrać kwotę na jego bieżącą diagnostykę i pobyt w lecznicy.

(poniżej link z opisem dotychczasowego przebiegu lecznia Nero)

Z góry dziękujemy za każdą wpłatę :)