Czy moje dziecko tak jak kot ma dziewięć? Jeżeli tak to dwa z nich już wykorzystała a ma niecałe pięć lat. Pierwsze zużyła nie będąc jeszcze na świecie. Lekarze zdiagnozowali wsteczny przepływ w pępowinie. Efektem tego stanu jest szereg chorób z jakimi teraz musi borykać się Diana. Dziecięce porażenie mózgowe, wodogłowie, padaczka, wady wrodzone dużych naczyń krwionośnych, dziura w przegrodzie między-przedsionkowej, patologiczny reflux i wiele innych. Drugie życie zużyła rok temu. Jak teraz na spokojnie opowiadam o tym co było to wszyscy się dziwią, że ona to przeżyła. Przy bardzo wysokim stanie zapalnym w organizmie o 6.000% przekroczone wskaźniki, zafundowano jej operację. Diana bardzo dużą część swojego życia spędziła w szpitalach, każdy taki pobyt cofa ją w rozwoju fizycznym i psychicznym. Po każdym wyjściu ze szpitala praktycznie musimy zaczynać od początku. Jej zdrowa siostra bliźniaczka pyta dlaczego Dianeczkę taką urodziłaś? Dlaczego ja za nią mówię i chodzę? Często też zadaje pytanie kto teraz pójdzie do aniołków tak jak babcia Ania? Jak odpowiadam nie wiem, od razu dostaję odpowiedź: a ja wiem - Diana, bo ona jest taka słaba….. Dlaczego Diana? Jak patrzę na nią to widzę piękną małą dziewczynkę z długimi rzęsami i palcami jak u pianisty. Uśmiechniętą laleczkę z burzą włosów, których chyba każdy jej zazdrości. Tylko, że to dziecko wyciągnęło tę krótszą pałeczkę. Tak dużo już w życiu przeszła…… Pielęgniarki wbijając igłę w jej ręce proszą Boga o to aby pozwolił im się wkłuć żeby zrobić to szybko i sprawnie a nie po dziesięć razy na jeden wenflon, który i tak wytrzymuje tylko dobę lub maksymalnie dwie. Dlaczego ona? Przecież to tylko dziecko……. Na co wykorzystamy zgromadzone środki? Na rehabilitację rehabilitację i jeszcze raz rehabilitację. Diana nie stoi samodzielnie, idzie podtrzymywana za rękę ale jak się ją puści od razu się przewraca. Mieszkamy na drugim piętrze bez windy, pokonanie schodów z coraz cięższym dzieckiem na rękach jest dużym wyzwaniem. Jest rehabilitowana metodą Vojty, gdyż dostępne na NFZ metody są dla niej niewystarczające. Trzydzieści minut takich zajęć kosztuje 150 PLN. Diana bardzo lubi te zajęcia i z ogromna ochotą na nie chodzi. Ćwiczenia jakie sami wykonujemy z nią w domu są niewystarczające, dlatego stale 3 razy w tygodniu pojawiamy się u rehabilitanta. Diana nie mówi, nie gaworzy, werbalizuje niektóre samogłoski, potrafi powiedzieć mama. Zajęcia z logopedą mamy dwa razy w tygodniu. Cały czas mamy nadzieję, że Diana będzie mówić. W przedszkolu wprowadzamy metody komunikacji alternatywnej oraz mowę migową. Każdy człowiek chce się komunikować– Diana też, dlatego staramy się wypróbowywać z nią różne metody komunikacji. Programy, które pomagają w komunikacji takim dzieciom jak Diana są niezwykle drogie ceny dochodzą nawet do 5.000 PLN, na co nas niestety nie stać. Będziemy wdzięczni za każde wsparcie i pomoc. Pomóżmy Dianie być samodzielną dziewczynką. Z wyrazami szacunku,