Dzień dobry!

Po tym jak babcia odeszła miałem dwie możliwości, sprzedać i zapomnieć mieszkanie w kamiennicy, w którym żyła przez wojnę, z którym wiązało się wiele różnych opowieści, o który dbała i kochała, albo coś starać się z tym zrobić. Pierw wynajęliśmy go najemcom, mając nadzieję że o niego zadbają.

Niestety, zaniedbali strasznie, doprowadzając do grzyba w różnych miejscach, nieszczelnych okien. Z wkładem własnym, po wprowadzeniu się na ich miejsce, mimo panującej pandemii co rzucała kłody pod nogi, udało mi się je odremontować (wewnątrz), nie było to zadanie łatwe, często chciałem przytłoczony coraz to nowymi problemami się po prostu poddać i sprzedać je w cholere. Jednak wytrwałem, wyremontowałem mieszkanie w którym śmiało mogę teraz powiedzieć że czuję się jak u siebie i które mogę nazwać swoim domem.

Nieszczęściem przez to że poza mną w kamiennicy aktualnie mieszka tylko jedna rodzina (a ogólnie miejsca jest na cztery) to dach został zaniedbany, co się nie ma co dziwić, koszta naprawy takiego dachu nie są tanie w pojedynkę nie ma możliwości by to naprawić, jedyne co mogliśmy to na bieżąco łatać powstałe dziury, ale to było jak wyławianie wody wiadrem z tonącej łodzi. Konserwator zabytku (jest to zabytek) umył ręce gdy poproszono o jakąś pomoc w naprawie tego, jedyne co to podesłał mi wniosek który muszę wypełnić i za który muszę zapłacić JAKBYM W OGÓLE CHCIAŁ REMONTOWAĆ. Nie że mi pomogą, ot mam im zapłacić bym mógł go w ogóle pierw poprosić o możliwość wyremontowania z własnej kieszeni.

Dlatego zwracam się do Was z prośbą o pomoc, mam nadzieję że dzięki wam nie będę musiał wstawać z myślą, że może to dzisiaj dach się zawali i całe moje starania przedłużenia historii tego miejsca pójdą na marne.