id: d83gtk

leczenie komórkami macierzystymi

leczenie komórkami macierzystymi

Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 153 777 zrzutek i zebrali 1 198 904 466 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Martynka urodziła się jako zdrowe dziecko. Rozwijała się prawidłowo. Problemy pojawiły się, gdy poszła do przedszkola kiedy miała 4,5 roku. Zaczęły się wtedy choroby, jak to bywa wśród dzieci w przedszkolu. Martynka zaczęła mieć częste infekcje górnych dróg oddechowych, częste zapalenia ucha, częste katary. Była leczona przez lekarzy, ale nigdy nie była wyleczona do końca.
Po kilku miesiącach Martynka zaczęła mieć częste bóle głowy, częste wymioty i zaczęło zezować jedno oczko. Traciła z każdym dniem na wadze.
Trafiliśmy do lekarza pediatry, który zlecił zrobienie badań  z krwi i za miesiąc kazał przyjść z wynikami. 
Stan, w którym była Martynka, z dnia na dzień coraz bardziej mnie niepokoił. Nie czekałam miesiąc czasu, tylko po tygodniu umówiłam się z lekarzem na wizytę. 
Po naszym spotkaniu, doktor dał skierowanie do szpitala, ponieważ z opisywanych przeze mnie objawów, stwierdził, że jest podejrzenie raka mózgu.
Będąc w szpitalu, Martynka miała robiony tomograf komputerowy i kilka rezonansów, z których wyszły zapalenia komórek w mózgu.
 Dzięki Bogu rak mózgu został wykluczony.
Jednak nadal  lekarze nie wiedzieli, co jest dziecku.
Któregoś dnia, przebywając w szpitalu, doktor pediatra zlecił konsultację laryngologiczną. Pani doktor laryngolog zleciła zrobienie angiorezonansu i dopiero wtedy lekarze wykryli chorobę.
Zapadła diagnoza...
Zakrzepica dwóch zatok żylnych w mózgu.😥😥😥
Zaczęło się leczenie. Podawane były leki przeciwzakrzepowe i przeciwobrzękowe, ponieważ pod oczami zrobił się obrzęk tarcz. 
Po kilkunastu dniach leczenia, Martynki wzrok zaczął się poprawiac, zakrzepica zaczęła pomalutku zanikać. 
Jednak nasza radość nie trwała długo 😥
Któregoś dnia Martynka obudziła się w szpitalu z wysoką temp. 40 stopni i wysypką na ciele od pasa w górę.
Załapała wtedy w szpitalu wirusa, który na nieszczęście zaatakował nerw wzrokowy.
Taki stan trwał przez 3 dni. Po trzech dniach, gorączka ustąpiła, wysypka zeszła, ale Martynka przestała widzieć😥😥😥
Nastąpił zanik nerwu wzrokowego😥
Runął tamtego dnia cały nasz świat. Dziecko, które było zdrowe, widzące, w jednej chwili przestało widzieć 😔😔😔
Życie nasze obróciło się do góry nogami...
Pomimo bardzo silnego załamania, nie poddałam się i zaczęłam walczyć i szukać jakiejkolwiek pomocy dla mojego dziecka. 
Dowiedziałam się o klinice w Chinach, gdzie przeprowadzali przeszczepu komórek macierzystych oraz znalazłam dwie największe kliniki okulistyczne w Lądynie. Do jednej z nich napisałam e-maila i opisałam historię choroby. 
Jednak długo nie dostawałam odpowiedzi z kliniki. 
Bardzo dużo czytałam w internecie o zaniku nerwu wzrokowego. Pewnego dnia, czytajac artykułu z tym związany, trafiłam na profesora, który zajmuje się przeszczepami komórek macierzystych. Umówiłam się na spotkanie.
Profesor wyjaśnił, na czym polegają przeszczepy komórek macierzystych. 
Zdecydowałam się na podjęcie terapii. Martynka musiała przejść szereg badań okulistycznych i dopiero po nich została zakwalifikowana przez komisję bioetyczną do terapii komórkami macierzystymi. 
Jeden cykl składał się z dziesięciu zabiegów. Jeden przeszczep co miesiąc. 
Po kilku zabiegach, wzrok Martynki zaczął się poprawiać.
Martynka zaczęła mieć światło poczucie oraz zaczęła widzieć jakieś kształty i kontury.
Na dzień dzisiejszy Martynka jest  już po piętnastu zabiegach komórkami macierzystymi.Od marca 2021 roku zaczynamy kolejne przeszczepy.
Nasza radość jest ogromna, ponieważ nie tylko Martynka zauważa różnice w widzeniu, ale również badania okulistyczne potwierdzają, że nerw wzrokowy odbudowuje się.
Jednak nie wszystko jawi się w kolorach tęczy...
Jesteśmy zmuszeni prosić Państwa o pomoc, ponieważ koszt jednego przeszczepu to kwota 13 tyś zł.
Zrobiłam, co w mojej mocy. 
Rozsyłałam pisma z prośbą o pomoc do fundacji i przedsiębiorstw. Również udało nam się wystąpić w telewizji Polsat. Założyłam dziecku fundację, na którą można przekazywać 1% z podatku PIT oraz wpłacać pieniądze. Również wszystkie oszczędności jakie miałam, zostały przeznaczone na leczenie dziecka.
Jesteśmy zmuszeni prosić o pomoc finansową, ponieważ jeżeli nie uzbieramy pieniędzy na kolejne przeszczepy, Martynka nie będzie mogła być poddawana kolejnym zabiegom, a szanse na odzyskanie wzroku są bardzo duże. 
Dlatego zwracam się z prośbą do ludzi o wielkim sercu, o pomoc finansową, ponieważ bez Was nie jesteśmy w stanie walczyć o dalsze zdrowie Martynki i o odzyskanie przez nią wzroku...
Bo to, co dajemy od siebie, zawsze do nas wraca i to nie jednokrotnie...
Pamiętajmy o tym...
Za Państwa pomoc i wielkie serce z góry serdecznie dziękuję.
Mama Martynki, Joanna.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 69

 
Dane ukryte
500 zł
WS
Renia S
400 zł
DJ
DJW
400 zł
LR
Lilia Roćko
300 zł
KS
Andrzej
200 zł
KS
Ciocia
200 zł
 
Dane ukryte
200 zł
UL
Urszula Leśniewska
200 zł
GG
G.G.
200 zł
 
Dane ukryte
200 zł
Zobacz więcej

Komentarze 5

 
2500 znaków