Czarek to psiak, który dostarczył i nadal dostarcza nam nowych wyzwań, doświadczeń i nauki... Były łzy szczęścia i smutku, była radość i rozpacz, były chwile załamania a teraz znów jesteśmy pełni nadziei i pozytywnych myśli! Czarek to około 4 letni psiak zabrany z ulicy - błąkał się z towarzyszką kilka tygodni. Uczestniczył w różnych akcjach promujących adopcje - tak miał też znaleźć swój ukochany dom. Trochę na niego czekał, ale w końcu się chłopakowi poszczęściło. Wspaniali ludzie otoczyli go opieką i miłością jednak zaczęło dziać się coś niedobrego. Wcześniej psiak ideał, kochał psy, koty i ludzi... Zaczął bardzo bronić swoich opiekunów i "atakować" ludzi, którzy do nich przychodzili. Najpierw sądziliśmy, że poczuł się bezpiecznie, zaczął bronić domu i przyjaciół, ale behawiorystka była innego zdania. 

Psiak został zwrócony, trafił do hoteliku, gdzie agresja się wzmogła. Czarek był diagnozowany pod kątem problemów neurologicznych i każdych innych, które mogłyby u chłopaka powodować „agresję”, ale nie stwierdzono żadnych zmian. Jednak nie poddawaliśmy się - była praca z Czarkiem, obserwacje i dalsze konsultacje. Po jednej z nich - całodziennej obserwacji i rozmowach wszystko wskazywało na to, że Czarka po prostu przerosła miejska rzeczywistość, nie poradził sobie z tyloma bodźcami na raz. Zmiana otoczenia, nowi ludzie i gwar miasta... To wywołało w chłopaku niepokój i „agresję”, choć to słowo - jak już wiemy - nie pasuje do Czarka. Aktualnie Czarnulek w hoteliku się uspokoił, wrócił dawny chłopak – milusiński sierściuch. Bardzo, bardzo sporadycznie zdarzały się próby pokazania jego „niegrzecznej” strony, ale szybka reakcja, krótka stanowcza komenda i odechciewa się chłopakowi głupot. 

Nie poddajemy się i cały czas pracujemy nad tym by Czaruś był psiakiem do adopcji, bo zasługuje na to w pełni! Szukamy mu domu w spokojnej okolicy, ale póki co jego miesięczne utrzymanie (hotelik+karma) wynosi aż 550 zł. 

Chcesz pomóc inaczej? Masz pytania? Napisz na [email protected]