Zły człowiek nie zadbał o sterylizację kotki. Kotka urodziła kocięta a on je wyniósł do lasu... a niech sobie same radzą. Porządny człowiek, bo zostawił je pod drzewem w pudełku po butach. Zdrowe kotki rozbiegły się w świat a jedno zostało i płakało. Nie poszło, bo nie ma jednego oka, a na drugim ma bielmo. Pudło z koteczkiem znalazł dobry człowiek i poinformował naszą Fundację o tym fakcie. Ponieważ dobry pan jest biedny, nie ma samochodu, by dojechać 35 kilometrów do weterynarza, więc Fundacja wzięła na siebie koszty utrzymania i opieki weterynaryjnej. Maluszek jest dziewczynką. Nazwaliśmy ją Gaja. Weterynarz ocenił jej wiek na 2 miesiące. Jest generalnie zdrowa, choć waży za mało, bo tylko 85 dekagram. Będzie ślepaczkiem. Została odrobaczona. W tym tygodniu jedziemy na pierwsze szczepienia, za dwa tygodnie na drugie. Zbieramy na dobrą, wysokomięsną karmę dla malucha. Najlepiej by była to Smilla Kitten, gdzie w korzystnym pakiecie Zooplus 1 puszka 200 g kosztuje 3,90 zł. Kot rośnie, więc potrzeba koło 40 takich puszek. Za cztery miesiące będzie trzeba wysterylizować koteczkę, by nie mnożyła nieszczęścia.