Wiem, że takich zbiórek jest tysiące... Zdaję sobie sprawę, że większość z nich każdy z nas omija, dopóki nie dotyczy ona kogoś nam bliskiego... Jestem przekonana, że w okresie świątecznym liczymy się z każdym groszem, ale... Ale ja zbieram na lepsze jutro dla mojej siostry, na to by mogła nadal czuć się kobietą, nie zatraciła siebie i nie zgubiła pewności. Zbieram na specjalistyczną siatkę, która jest niezbędna do rekonstrukcji piersi. Potrzebuję na ten cel 3.950 zł. Wiem, że dla niektórych to pewnie niewielki koszt, ale dla mnie, jak i dla mojej siostry jest on w tej chwili nieosiągalny.

Kilka miesięcy temu dowiedziała się, że ma raka piersi. Jej świat nagle runął w gruzach. Jednak dzięki wsparciu męża, dzieci oraz najbliższych, udało jej się pozbierać i ostro ruszyć do walki. Dziś, po licznych chemiach, jej guz zmniejszył się o połowę. Niestety mimo to, 5 lutego, będzie miała operację, podczas której nie tylko usuną jej guza, ale także odejmą całą pierś. Dzięki postępowi medycyny, lekarze od razu są w stanie zrekonstruować jej pierś. Jednak do tego dnia musimy uzbierać kwotę, która pomoże jej zakupić tę siatkę do rekonstrukcji.

Bardzo proszę o pomoc, będę wdzięczna za każdy grosz i każde udostępnienie tego posta.