Ho Ho Ho!

Zbieramy na kolejny miesiąc jedzenia, leczenia i czystych kuwet <3

Każdy miesiąc to prawie 10 tys zł. stąd stajemy na rzęsach by je zdobyć dla naszej ferajny, której ciągle przybywa :) Wchodzimy w grudzień z 64 podopiecznymi.

Wiele z nich to schorowane kociaki. Wymagające dobrej karmy, kosztownego leczenia, odpowiedniej opieki.

Tak jak sparaliżowany Bentley, kiwaczek Siasiula, Finezja (którą diagnozujemy nadal pod kątem chłonniak/FIP/zaburzenia wchłaniania), 3 (a niebawem 4) białaczkowe kociaki, 3 kociaki z FIV, 5 seniorów (z których 3 miała ostatnio sanację i kontrolne badania), Laura z IBD (lub nowoworem - diagnstyka trwa), Amelia czekająca na operację... długo by wymieniać :)

Jesteśmy przy tym 4 prywatnych osób, które nie mają sponsorów ani dotacji. Tak, jesteśmy 4 OSÓB!, które wolontaryjnie, przy pomocy przyjaciół ratują kociaki z ulic. Dajemy cały swój czas i całe serca by ratować zwierzęta, od których często ludzie odwracają wzrok. Koty ulicy, które gdyby potrafiły mówić na pewno wywołałyby morze łez. Co najmniej 3 z nich była postrzelona z wiatrówki, część pobita, kilka trafiło dosłownie w ostatniej chwili przed eutanazją... coś więcej mówić?

Jeżeli podoba Wam się nasza misja i chcecie dołożyć cegiełkę do lepszego świata to z całego serca dziękujemy. Tylko wspólnymi siłami spłacimy 2360 zł w Syriuszu, rosnący dług za leczenie Amelii w i-vet, 800 zł długu za jedzenie i 2200 zł zaległości za czynsz KOTłowni w MZZL jaki narósł za październik i listopad. Bardzo chciałybyśmy wejść w nowy rok bez długów, jak i musimy pamiętać o zapewnieniu opieki kociakom na bieżąco. <3

Z całego serca dziękujemy za okazane wsparcie

Rozliczenia z wydatków zamieszczamy na stronie fb "SosnoŚląskie Koty do Adopcji"

Zapraszamy też do paczek na adres kociarni: KOTłownia, ul. Klonowa 12, 41-218 Sosnowiec

<3