To mój koń. Ukochany prywatny koń, który jest ze mną od wielu lat. Koń nauczyciel, koń przyjaciel, koń brat. Dopiero później pojawiły się w moim życiu inne konie, kilkadziesiąt fundacyjnych koni zawróconych z drogi do rzeźni. Jednak ON ma w moim sercu miejsce specjalne. Ma już jednak 25 lat... Ma niestety liczne pogłębiające się z wiekiem zwyrodnienia stawów nóg przednich (pęciny) i tylnych (szpat), a także już w tej chwili artrodezę stawu pęcinowego lewej nogi co daje stałą, uciążliwą spowodowaną bólem kulawiznę. Film na którym widać jak koń chodzi : https://youtu.be/bYE1X3F8ixU Leczenie tradycyjnymi lekami nie pomogło. Dodatkowo problemem staje się delikatna niewydolność serca,powodująca obrzęki nóg. Jedyna nadzieja w terapii komórkami macierzystymi allogenicznymi podanymi ogólnie (nie dostawowo) Nie mam tych pieniędzy, zeszłoroczne inwestycje, żeby utrzymać fundacyjne konie, wydrenowały nas do zera z prywatnych pieniędzy i z dalszych możliwości kredytowych. Jednak ten koń jest dla mnie wyjątkowy, bo jest tak bardzo MÓJ. Wiem ze to nie musi przydawać mu popularności, wiem, że nikogo nie musi obchodzić mój prywatny koń. Ale może ktoś zechce mi pomóc :( ja pomogłam jak dotąd tak wielu... Koszt kuracji to 1500 zł, ale do tego dochodzi koszt niezbędnych zabiegów fizjoterapii i właściwe żywienie - przez ostatnie miesiące koń schudł tak bardzo, że nie wygląda jak szkielet jedynie dzięki długiej zimowej sierści. Konie chudną z bólu, ale też ze stresu - a dla konia brak możliwości swobodnego poruszania się to ogromny stres.. Ponieważ fundacja może objąć opieka tego konia - cały zarząd się zgodził, wstawiam konto fundacji, na które można dokonywać wpłat. Za wszystkie będę ogromnie wdzięczna. Fundacja Terra Spei BZWBK oddział Bielsko- Biała 98 1090 1740 0000 0001 1383 4358