Dzień dobry, poznajcie wirtualnie Lenę. Lena wraz ze swoją pięcioletnią córką Angeliną, dziewiętnastoletnią córką Kateriną oraz rodzicami – Anną i Igorem – przebyła prawie 2000 km z Charkowa do Trójmiasta uciekając przed wojną. Charków położony jest w północno-wschodniej części Ukrainy, w obwodzie charkowskim, w pobliżu granicy z Rosją. Jest drugim po Kijowie największym miastem w Ukrainie. Jego zdobycie okazuje się bardzo ważne dla Rosjan, bo ci od początku inwazji dotkliwie atakują miasto. Mieszkający tam Ukraińcy usilnie go bronią, jednak mimo ich wysiłków zniszczenia są ogromne.

Lena straciła wszystko. Przyjechała do Polski z rodziną. Ich cały dobytek to 2 torby podróżne ubrań oraz 13 200 hrywien (czyli w zależności od kursu od 1200,00 do 1800,00 zł). Pięcioosobowa rodzina ma 2 torby ubrań i +/- 1500 zł na rozpoczęcie nowego życia w Polsce…

Lenę, Angelinę, Katerinę, Annę i Igora poznałem w Warszawie, na Dworcu Zachodnim. Dzięki "Grupie Zasoby", Lena wraz z rodziną znaleźli nocleg. W ramach wolontariatu byłem ich „kierowcą”. Zawiozłem ich do motelu, a potem odebrałem i pomogłem ruszyć w dalszą drogę do Trójmiasta.

Wraz z grupką przyjaciół próbujemy teraz pomóc Lenie zbudować nowe życie w Polsce. Naszą intencją nie jest wzięcie odpowiedzialności za ich życie, tylko w miarę możliwości ułatwienie im startu w Polsce. Priorytetem jest znalezienie Lenie i Katerinie pracy (tylko one są zdolne do wykonywania jej), potem mieszkania (w obecnym schronieniu mogą przebywać do połowy kwietnia br.). W między czasie ważne jest wg mnie doposażenie ich – od ubrań czy butów – po artykuły codziennej potrzeby. Dlatego równolegle działamy organizacyjne z Leną, wskazując im gdzie mogą zdobyć pozwolenia na pracę, gdzie jej szukać itd. itp., oraz konkretnie – finansowo.

Moją intencją i celem zbiórki jest zebranie zabezpieczenia finansowego na 3 miesiące opłacenia czynszu w nowym lokum. Zakładam, że przez te 3 miesiące Lena i Katerina będą w stanie znaleźć konkretną pracę i już zacząć otrzymywać wynagrodzenie, za które zaczną żyć. Szacuję 3 miesięczny czynsz za mieszkanie dla 5 osób na 3 * 2000 zł = 6000 zł.

Faktem jest, że Lena i jej rodzina są w Polsce. Faktem jest, że chcą tu rozpocząć nowe życie. Faktem też jest, że są tu samotni, zagubieni i najzwyczajniej w świecie – w potrzebie. Proszę Was o dołączenie do wsparcia Leny, Kateriny, Angeliny, Anny i Igora. Jeżeli ktoś ma pomysł na jakiekolwiek wsparcie ich w Trójmieście – niefinansowe wprost – też super. Prośba o kontakt ze mną bezpośredni.  

A gdyby się okazało, że zbierzemy więcej niż planowałem… to Lena będzie miała zabezpieczenie mieszkania na dłużej niż 3 miesiące… Proste 🤩