Szanowni Darczyńcy,

Zwracamy się do Was z głębi naszych serc, z nadzieją, że zechcecie wesprzeć naszą misję, która przez ponad trzy dekady przynosiła ratunek tysiącom bezbronnych zwierząt. Dziś stoimy na krawędzi, walcząc nie tylko o życie tych, którzy do nas trafili, ale także o przetrwanie naszej Fundacji i kilkudziesięciu psów i kotów.

Każdego dnia odbieramy dziesiątki telefonów, zgłoszeń o zwierzętach porzuconych, zaniedbanych, potrzebujących natychmiastowej pomocy. Z łzami w oczach przyjmujemy kolejne istoty pod nasze skrzydła, choć sami balansujemy na granicy wytrzymałości. Kliniki weterynaryjne czekają na spłatę naszych długów, dostawcy karmy przestają nam ufać, a my... my wciąż nie potrafimy odmówić tym, którzy patrzą na nas z nadzieją w oczach. Jak moglibyśmy?

Nasz koci szpitalik pęka w szwach. Opiekujemy się kilkudziesięcioma kotami, w tym 11 maluszkami, które ledwo przyszły na świat. W naszym azylu schronienie znalazły również psy, w tym staruszki, które w innych miejscach nie miałyby szans. Te zwierzęta przeszły przez piekło – były porzucane, więzione na łańcuchach, skazane na śmierć. U nas znalazły bezpieczeństwo, ale aby mogły żyć dalej, potrzebujemy Waszej pomocy.

Walczymy nie tylko o te życie, ale także o edukację, odwiedzając szkoły i ucząc dzieci, jak ważne jest odpowiedzialne traktowanie zwierząt. Każdego dnia staramy się działać jak najprężniej, ale bez Waszego wsparcia, nasze możliwości są ograniczone. Każda operacja, każde leczenie, każdy zabieg kastracji to koszt, który dla nas staje się coraz trudniejszy do udźwignięcia.

Nasza misja, nasza miłość do tych zwierząt sprawia, że walczymy o każdy dzień, ale potrzebujemy Waszej pomocy, aby móc dalej to robić. Bez dotacji, bez wsparcia z zewnątrz, możemy polegać tylko na Waszych dobrych sercach. Wasze wsparcie, bez względu na wielkość, może uratować kolejne życie, dać nadzieję tym, którzy nie mają nikogo innego.

Dziś szczególnie prosimy o pomoc w zakupie inkubatora, który pozwoli nam ratować jeszcze więcej maluszków – te najmniejsze, najsłabsze, które bez opieki mamy mają nikłe szanse na przeżycie. Koszt takiego urządzenia to ponad 9 tysięcy złotych, suma dla nas nieosiągalna bez Waszego wsparcia.

To wszystko, co robimy, jest możliwe dzięki Wam – naszym darczyńcom. To Wasza hojność i empatia pozwala nam codziennie walczyć o lepsze jutro dla tych, którzy nie mają głosu. Dziękujemy Wam z całego serca za każde wsparcie, za każdą złotówkę, która przyczynia się do ratowania tych bezbronnych istot.

Bez Was, nasze możliwości są ograniczone. Z Wami – możemy uratować jeszcze wiele istnień.

Z wdzięcznością i nadzieją, Zespół Fundacji

Reprezentant

Ewa Fibich

E-mail

[email protected]

Telefon

519390006

Lokalizacja

Ludwinowo Zegrzyńskie, mazowieckie