Każdego dnia wolontariusze inicjatywy Lubuskie dla Ukrainy pomagają tym, którzy stracili dotychczasowe życie i próbują poukładać sobie je od nowa. Niektórzy chcą wrócić, inni nie mają do czego, łatwiej - pozornie - będzie zostać na obczyźnie, w Polsce. Szeroki wachlarz problemów z jakimi zwracają się do nas uchodźcy wojenni, codziennie utwierdza nas w przekonaniu, że niczego w życiu nie można być pewnym. Widzieliśmy reakcję kobiety na wiadomość o śmierci brata i chęci popełnienia tego samego przez ich matkę, widzieliśmy rozpacz kobiety i jej dzieci, które właśnie straciły ojca. I chciałoby się wierzyć, że doświadczanie takich sytuacji przygotowuje na kolejne... Jesteśmy świadkami opowieści ludzi, którzy cudem przeżyli. Tego smutku w oczach, bezradności i pustego spojrzenia nie da się podrobić.

Staramy się pomóc odbudować im to, co stracili. Pomagamy znaleźć podobną pracę, wspieramy w kontynuowaniu pasji i hobby, pomagamy kontynuować leczenie i spełniamy małe marzenia. Odwdzięczają się szczerym uśmiechem i kaleczonym jeszcze "dziękuję". Wielu, gdy już stanie na nogi, dołącza do nas i z ogromnym zaangażowaniem, pomaga swoim rodakom.

Chcemy móc pomagać w dalszym ciągu, bo wojna trwa. Chcemy równoważyć dobre i złe momenty, chcemy by wygrywały łzy szczęścia, a nie smutku. Trudno uwierzyć w to, że można się cieszyć z banana czy jabłka, a to się dzieje na naszych oczach.

Pieniądze ze zrzutki będziemy przeznaczać na świeże owoce, warzywa, produkty z krótkim terminem ważności oraz słodycze.

Nie wszyscy mają możliwość zrobienia zakupów, my ją mamy. Łączmy siły. :)

Za każde wsparcie, ogromnie dziękujemy.