13.06.2023

Krysia ma się już o niebo lepiej. Wraca do pełni sił 😊

Aktualizacja:

W dniu 7.06.23 Krysia musiała przejść kolejną operację ponieważ szew znów zaczął się otwierać i powstała tkanka martwicza. Byłyśmy załamane :(

Na szczęście jest nadzieja. Rana w końcu zaczęła się goić, a Krysia odzyskuje siły.

Z całego serca dziękujemy wszystkim osobom, które wsparły zbiórkę. To dzięki Wam wszystko zaczyna się układać ❤️❤️❤️❤️

Kochani!

Pilnie potrzebujemy Waszej pomocy! Zbieramy na leczenie bezdomnej kotki Krysi.

Ale po kolei:

Razem z moją przyjaciółką też Asią, zajęłyśmy się łapaniem i kastrowaniem stada dzikich kotów, z małej miejscowości pod Gdańskiem. 5 z nich to kotki w ciąży. Zdajemy sobie sprawę, że kocie fundacje same potrzebują dużego wsparcia więc postanowiłyśmy zrobić to na własną rękę.

Złożyłyśmy wniosek w urzędzie gminy o sfinansowanie sterylizacji. Niestety weterynarz z którym gmina ma podpisaną umowę okazał się nieprofesjonalnym rzeźnikiem. Nie wiedząc o tym, oddałyśmy pod jego opiekę Krysię. Weterynarz wykonał kastrację aborcyjną i oddał nam półprzytomną kotkę jeszcze tego samego dnia. Od razu było widać, że kotka jest w ciężkim stanie ale wtedy jeszcze myślałyśmy, że jest to wynik operacji.

Następnego dnia z samego rana zauważyłyśmy, że rana pooperacyjna jest otwarta i wylewają się z niej wnętrzności.

W trybie natychmiastowym spakowałyśmy Krysię i pojechałyśmy do lecznicy całodobowej Zwierzyniec w Gdańsku.

Krysia od razu została hospitalizowana i trafiła pod opiekę chirurga. Musiała przejść operację czyszczenia i ponownego zaszywania rany.

Już teraz koszty przerastają nasze możliwości. Dołączamy rachunki i wypisy na kwotę 1168 zł, a to jeszcze nie koniec. Krysia aby wrócić do pełni sił musi być pod stałą kontrolą lekarza, przyjmować leki i chodzić w kołnierzu jeszcze przez 2 tygodnie.

Obie jesteśmy ogromnymi miłośniczkami kotów. Pod naszą opieką łącznie jest 16 kotów w różnych lokalizacjach. One również potrzebują nakładu finansowego w postaci karmy, odrobaczania, odpchlenia, odkleszczania i w razie konieczności leczenia. Żeby móc dalej pomagać tym i innym kotom potrzebujemy Waszego wsparcia w opłaceniu kosztów leczenia Krysi. Nie chcemy aby jej leczenie odbyło się kosztem innych potrzebujących kotów.

Krysia podczas leczenia wykazuje duże nadzieje na oswojenie, już teraz pozwala się głaskać, głośno przy tym mrucząc.

Z pewnością po leczeniu nie wypuścimy Krysi w miejsce bytowania, tylko za cel postawimy sobie znalezienie jej odpowiedzialnego, niewychodzącego domu. Jesteśmy pewne, że się uda, bo w przeszłości udało nam się znaleźć dom niejednemu kotu.

Siostry i bracia Krysi

Inne kotki, którym pomogłyśmy lub dalej pomagamy

Z góry dziękujemy za Waszą, choćby najdrobniejszą wpłatę.

Asia & Asia