Kto bywa w Klubokawiarni Życie jest fajne zapewne poznał naszą Panią Natalię.

Natalia - była nauczycielka - przybyła do Polski w pierwszych dniach wojny w Ukrainie.

Aby tu przybyć musiała sprzedać właściwie swój cały cenny dobytek. Pralkę, kuchenkę i wiele innych rzeczy.

W Zaporożu pozostawiła swojego 30-letniego syna, który od początku wojny jest w służbie czynnej wojskowej. Obecnie ochrania elektrownie atomową.

Natalia legalnie pracuje przez 3 dni u nas, w klubokawiarni oraz w przedszkolu jako pomoc kuchenna. Jest to bardzo ciężka praca - tym bardziej, że Natalia jest panią po 60tce.

Ukraińskiej emerytury dostaje 250 zł. Z niewielkich pieniędzy, które zarabia opłaca pokój, w który mieszka. Za resztę pieniędzy przede wszystkim organizuje synowi paczki żywnościowe i rzeczowe. Dodatkowo spłaca (!!!) kredyt, który zaciągnęła tuż przed wojna na remont dachu swojego domu pod Zaporożem.

Pomagamy Natalii jak możemy, np. przekazując różne rzeczy - np. kołdrę, maszynkę do mielenia, bojer dla syna (w Zaporożu nie ma gazu, a więc od początku wojny ma tylko zimną wodę).

Natalia marzy o powrocie do domu, do syna, ale zdaje sobie sprawę, że powrót do domu wiąże się z głodem, niebezpieczeństwem, brakiem pracy, brakiem szansy na godne życie. Musi być tu - aby oboje przeżyli.

Natalia 11 maja ma urodziny. Pytaliśmy o prezent. Odpowiedziała, że marzy o pójściu do teatru. Natalia jest pasjonatką teatru, sztuki malarskiej...

Ale wczoraj okazało się, że planuje krotki urlop i chce pojechać na chwilę do syna. W związku z tym od teraz zbierać będzie pieniądze na zakup pralki - nową - żeby miała gwarancję. Żeby syn mógł te swoje ciężkie żołnierskie i nie tylko żołnierskie ciuchy mógł uprać. W normalnych warunkach.

Uznaliśmy, że jako prezent urodzinowy moglibyśmy właśnie zorganizować zrzutkę na pralkę. Chodzi o taką pralkę:

https://www.ceneo.pl/113303725?fbclid=IwAR06EY2a6pa6FI5h2RPJvYOkmYBstOEt4iKO5GFDINKukajN1MXGVB9-CJU

Ze swojej strony opłacimy jej transport na Ukrainę, a prywatnie sami tez się dorzucimy.

Ale sami nie damy rady (jest nas wolontariacka piąteczka).

Wierzymy, ze uda się nam zrobić fajną niespodziankę, dla tej cudownej wojennej - mamy, która wszystko zrobi dla swojego syna.

Stała się też naszą drugą mamą i częścią naszej rodziny i naszych rodzin.

Prosimy, udostępniajcie sprytnie tę zrzutkę, aby nie dotarła do oczu Natalii - bo to ma być niespodzianka.