Cześć Wszystkim, nie sądziłem nigdy, że będę potrzebował pomocy... zawsze radziłem sobie jakoś czasem lepiej czasem gorzej ale się udawało. Tym razem jednak muszę poprosić o pomoc. Jestem człowiekiem wielu pasji. Jedną z nich jest lotnictwo - to rzeczywiste jak i jego odzwierciedlenie w modelarstwie. Ta pasja spowodowała, że od lat pracuję w przemyśle lotniczym. Pracowałem między innymi w takich firmach jak Dassault Aviation na konstrukcjach: Mirage2000 i Falcon X7; czy Airbus S.A.S. przy konstrukcjach samolotów pasażerskich między innymi A380. Od ostatnich kilku lat pracuję w warszawskim PZL przy polskich Orlikach. Jednocześnie realizuję swoją pasję modelarską wystawiając modele na wielu krajowych i zagranicznych wystawach, oraz jako sędzia modelarstwa.

Drugą wielką pasją są psiaki. Zajmuję się trójką zwierzaków (w tym dwa uratowane ze schroniska). I właśnie ta druga pasja stała się bezpośrednio przyczyną kłopotów. Wiosną ubiegłego roku, moje pieseły zostały zaatakowane na spacerze przez innego dużego psa. Stanąłem w ich obronie, udało się uratować zwierzaki, niestety napastnik dość paskudnie pogryzł mi rękę. Najpierw było to zapalenie ścięgien, niestety uszkodzony został nadgarstek - a monter lotniczy jak i też modelarz bez sprawnych obu dłoni jest niestety delikatnie mówiąc mało użyteczny. Obecnie czekam już na drugą operację rekonstrukcji nadgarstka wraz z przeszczepem ścięgien. Potem następna, a wreszcie długotrwała i kosztowna. rehabilitacja... Na NFZ nie ma co liczyć i ze względu na odległe terminy jak i to, że niewielu specjalistów w naszym kraju wykonuje tak skomplikowane operacje, a każdy miesiąc opóźnienia powoduje nieodwracalne zmiany i niesprawność nadgarstka. Pomóżmy mi powrócić do zdrowia i do realizowania swoich pasji...