Pani Krysia założyła hospicjum dla zwierząt o nazwie Staruszkowo. 

To 65-letnia kobieta, która zdecydowała poświęcić swoje życie dla zwierząt. Większość rzeczy na miejscu ogarnia całkiem sama, a psiaki traktuje jak swoje dzieci.Często bierze przypadki bardzo trudne: psy umierające, niewidome, głuche, skrzywdzone przez człowieka.

Napisałam do Pani Krysi w sprawie Grosi - mojej podopiecznej, a ona zgodziła się przyjąć ją pod swoje skrzydła. Powiedziała, żeby przywieźć ją jak najszybciej, najlepiej przed świętami, żeby mogła je już spędzić z nią i resztą ferajny.

Wrzuciłam u siebie post z prośbą i transport. Odezwała się do mnie Agnieszka, która zgodziła się zawieźć Grosię. Potrzebowała osoby towarzyszącej i tak trafiłyśmy na Sebastiana.
Poświęcili cały dzień i pomogli mi uratować tę wspaniałą psią seniorkę.

Na miejscu poznali Panią Krysię osobiście i zobaczyli na własne oczy jak wiele dźwiga na swoich barkach. Obecnie ma pod opieką ok. 45 psiaków, o które dba jak tylko potrafi, zapominając przy tym wszystkim o sobie.

I tu zmierzamy do kwestii kluczowej, która przyczyniła się do utworzenia wspaniałej grupy i konsekwentnie, tej zrzutki: Pani Krysia od kilku dni gotuje, żeby psiaki miały swoją wigilię. Dostaną nawet opłatki.

Natomiast ona planuje ją spędzić przy ZUPCE CHIŃSKIEJ.

To bardzo samotna i skrzywdzona kobieta, która odwala kawał dobrej i niesamowicie ciężkiej roboty. 

Myśl o tym, że spędzi wigilię przy zupce w proszku jest ekstremalnie smutna i chcemy, żeby w taki dzień poczuła, że ktoś o niej myśli.

Sebastian znalazł restaurację, która przygotuje wigilijne dania dla Pani Krysi i dostarczy jej w piątek (w sobotę niestety nie pracują, ale wszystko zostanie odpowiednio zabezpieczone, żeby w wigilię Pani Krysia mogła sobie to podgrzać i zjeść smaczną kolację). 

Koszt takiego zestawu to 280 zł. 

Jeśli na zrzutce będzie nadstan, z pewnością się nie zmarnuje i zostanie wykorzystany w kolejnym słusznym celu, który z czasem ustalimy. ☺️