Jednej z ostatnich nocy marca we wsi Kownacica koło Sobolewa moja rodzina straciła pieczołowicie budowany i remontowany od lat dom. Niespodziewany, spowodowany usterką komina, pożar przerwał wiosenną noc trawiąc doszczętnie część pomieszczeń. Tego dnia w domu przebywał wyłącznie mój brat Czarek, który cudem, w samej piżamie uniknął obrażeń wybiegając na podwórze. Zanim pomoc dotarła pożar zdążył zniszczyć ponad połowę domu i większość ruchomości. Praktycznie nic z tego, co było w domu nie nadaje się aktualnie do użytku. Mój tata i brat na skutek siły natury, stracili dosłownie cały dobytek – dom, wyposażenie, rzeczy osobiste, a także poczucie bezpieczeństwa. Po zabezpieczeniu zgliszcz i oględzinach została natychmiast podjęła decyzję o odbudowie domu. Nie wyobrażamy sobie możliwości, aby mieszkali gdziekolwiek indziej, niż w miejscu, z którym są związani od dziesięcioleci.

Ruiny budynku, siłą rzeczy, nie nadają się do zamieszkania – budynek wymaga odbudowy zarówno elementów konstrukcyjnych – ścian, podłogi i dachu, a także wyposażenia go na nowo. W chwili obecnej tata oraz brat znaleźli schronienie u dobrych ludzi, jednakże taki stan nie może się utrzymywać w nieskończoność. Sytuacje utrudnia fakt, że mój ojciec Tomasz jest po udarze. Każdy wkład przybliży możliwość oraz przyspieszy odbudowę domu. Prosimy, pomóż odzyskać to, co było budowane od lat, a żywioł zabrał w mgnieniu oka.

Aktualizacja: Dzięki obecnie już zebranym pieniądzom oraz materiałom odbudowa powoli posuwa sie do przodu.

Z góry dziękuję za każdą złotówkę w imieniu rodziny Zalech.