Witam wszystkich. Ostatnio miałam okazję rozmawiać z Anetą K. mieszkanką naszej gminy Tyszowce. Aneta poprosiła mnie o pomoc w dotarciu do ludzi niosących bezinteresowną pomoc. Nasza bohaterka -matka 4 dzieci potrzebuje pomocy w uratowaniu jej życia i tym samym kończyny dolnej - tutaj tylko operacja wchodzi w grę.

Od dłuższego czasu zmagała się z guzo-włókniakiem, który został usunięty jakiś czas temu a jego waga wynosiła przeszło kilogram. Lekarze nie chcieli wstępnie podjąć się operacji, guz usytuowany był w dość nietypowym miejscu - łączył się z rwą kulszową. Operacja wiązała się z dużym ryzykiem-pooperacyjnym czyli kalectwem. Lekarz prowadzący powiedział wprost, że tylko w prywatnej klinice podejmą się operacji. I tak się stało, a wiadomo ze za tym poszły opłaty rzędu 15 tysięcy złotych. Niestety lekarze ostrzegli, że mimo powodzenia operacji, choroba ta ma rzuty. Długo Aneta nie musiała czekać. 28 października 2020 minął rok, i przeszła kolejną kosztowną operację i wiadomo ze za tym stały również duże pieniądze. kolejny rzut guza pojawił się na lewej nodze w okolicy pachwiny. Następnym etapem leczenia jest operacja oraz rekonstrukcja pośladka bez którego nie będzie w stanie normalnie funkcjonować. Niestety nasza bohaterka nie posiada potrzebnych funduszy na dalsze leczenie, gdyż poprzednie wyczerpały finansowe możliwości. Aneta jest szczęśliwą mamą 4 urwisów i pragnie dać dzieciom najwięcej od życia ile się da! Ale bez Naszej pomocy sobie nie poradzi. Chce żyć z Nimi i dla Nich. Dziś ciągle martwi się o ich przyszłość. Czy nie zabraknie jej przy nich, kiedy będą najbardziej tego potrzebowały.

ANETA:

"Kocham ich z całego serca, tak jak i Was z całego serca proszę o pomoc. Dziękuję."

KOCHANI KAZDA ZŁOTÓWKA SIĘ LICZY !

Prosze Was o wpłaty w imieniu Anety i jej dzieci :)