Witajcie!

Jakiś czas temu postanowiliśmy poświęcić nasz czas i auto, które stoi u nas od kilku lat nieużywane, aby przekazać je do schroniska lub stowarzyszenia ratującego zwierzęta, które poległo podczas powodzi.

Byliśmy już w pierwszym tygodniu po powodzi z darami dla poszkodowanych zwierzaków i ludzi. 

Po wielu rozmowach i wizytach zapadła decyzja, aby samochód przekazać stowarzyszeniu, które opiekuje się tymi najbardziej poszkodowanymi, czyli chorymi psiakami i kotami. 

Jest to hospicjum prowadzone przez Panią Krystynę, która ma pod opieką na co dzień ponad 50 starszych lub schorowanych psów. Nigdy nie odmawia pomocy, a całe swoje życie poświęciła właśnie chorym psom.

Pani Krystyna nie ma samochodu, ale pomaga jej sąsiad, który własnym, rodzinnym samochodem zawozi pieski do weterynarza, przywozi różne rzeczy.

Jesteśmy przekonani, że Pani Krystyna, jak mało kto zasługuje na właśnie takie wsparcie, jak samochód. Z pewnością będzie wykorzystywany w najlepszym z możliwych celów.

Mamy u siebie idealne auto dla Staruszkowa. Jest to Renault Kangoo dwuosobowe z kratką otwieraną zamiast ściany.

Ma dwoje bocznych drzwi, dzięki czemu łatwy jest dostęp do części bagażowej z każdej strony.

Samochód ten kupiliśmy 12 lat temu do przewożenia naszych psiaków na spacery. Niestety któregoś dnia awarii uległa pompa i od tamtej pory nie było czasu ani motywacji, żeby go naprawić.

Auto jest generalnie w bdb stanie wizualnym, ponieważ ma niewielki przebieg, jak na tak dorosły samochód. Ma na liczniku około 80 000 km.

Z uwagi na to, że przez ostatnie 10 lat stało sobie samotnie pod ścianą płaczu, wymaga dość gruntownego remontu i wymiany sporej ilości części.

Niektórzy twierdzą, że lepiej kupić drugi. Tak, ale ten drugi będzie pewnie w jeszcze gorszym stanie, a nie ma aut z tak małym przebiegiem i tak świetnym i niezawodnym silnikiem, jak 1.9 d, który przy okazji bardzo mało pali.

W naszym warsztacie przygotowujemy to auto tak, aby przez następne lata służyło bezawaryjnie.

Dlatego musimy zakupić sporo części.

Ze swojej strony dajemy samochód, robociznę, sporo części oraz transport do miejsca przeznaczenia.

Potrzeba nam co najmniej 7 000 zł na części, których nie mamy.

Planujemy również wykonać platformę ułatwiającą wsadzanie chorych psiaków do samochodu. Ale na to będą potrzebne dodatkowe środki.

Z pewnością przydałaby się dodatkowa klatka w bagażniku, dzięki której psiaki podróżować będą bezpiecznie. Zakładamy, że na taką platformę i klatkę w bagażniku będzie potrzeba dodatkowo 2-3 tys zł.

Będziemy bardzo zobowiązani za wsparcie naszej inicjatywy. Jeśli ktoś z was posiada jakieś części do tego modelu, chętnie przyjmiemy zamiast pieniędzy.

Zrzutkę organizujemy jako firma po to, aby każdą przekazaną nam złotówkę po zakończeniu akcji w sposób transparentny rozliczyć. Każda nadwyżkowa złotówka będzie przeznaczona na opłacenie kolejnych serwisów tego auta, aby Pani Krystyna nie musiała sama ponosić tych kosztów.

Pozdrawiamy!