Drogi Wspierający,

Szanując Twój cenny czas postaram się w jak największym skrócie opowiedzieć o sytuacji w jakiej znalazł się mój ukochany mąż – Arkadiusz STRĄK , który jest również najlepszym bratem, szwagrem, przyjacielem oraz współpracownikiem. Na co dzień mieszkamy w Chojnowie.

Ostatni wieczór wymarzonych wakacji w Turcji stał się początkiem koszmaru.

 19 czerwca Arek trafił do szpitala z podejrzeniem wylewu krwi do mózgu. Całonocna operacja w szpitalu była obarczona ogromnym ryzykiem, a szanse na przeżycie i wyjście z niej cało były niewielkie. Jednak nasz Malutki- tak nazywany jest Arek przez przyjaciół, miał WIELKĄ WOLĘ WALKI! Zaskoczył nawet samych lekarzy. Przeżył i jest z nami.

Po operacji okazało się, że przyczyną tego wszystkiego był jednak nie wylew, a ogromny tętniak w mózgu, o którym nikt nie wiedział.

Arek wyszedł z tej walki o życie dzięki ogromnemu zaangażowaniu personelu szpitala, w którym się znalazł. Dziś jest w stanie, który pozwalałby na powrót do Polski.

Jednak właśnie teraz zaczynają się problemy, w których musimy prosić was o pomoc…

SZPITAL WYCENIŁ OPIEKĘ NAD ARKIEM NA KWOTĘ 80.000 EURO! UBEZPIECZENIE ARKA obejmuje jedynie 60.000 euro, dlatego już teraz jesteśmy winni szpitalowi 20.000 EURO, czyli ok. 90.000 PLN.

Również w tym czasie mierzymy się z organizacją powrotu Arkadiusza do domu. Aby mógł bezpiecznie wrócić wymagana jest asysta lekarza podczas lotu.

Aby Arek bezpiecznie mógł wrócić do kraju potrzebujemy ok. 25.000 tys zł. Tyle kosztuje zorganizowanie powrotu w asyście lekarza z Polski.

Pomimo nad wyraz dobrego stanu Arka po tak poważnej operacji, potrzebna będzie rehabilitacja neurologiczna. Arek na ten moment porusza się samodzielnie, mówi, słyszy, nie ma problemów z pamięcią. Jednak przywrócenie mu pełnej sprawności wymagało będzie rehabilitacji. Dlatego też kwota pozostała ze zbiórki przeznaczona będzie na ten cel.

Jednak mimo wszystko najważniejsze jest dla nas teraz opłacenie szpitala i transport do Polski.

Będziemy ogromnie wdzięczni za każdą kwotę przekazaną na wsparcie Arka.

Ten, kto zna Arka ten wie, że to bohater bez peleryny. Codziennie robi mnóstwo rzeczy dla innych i jest osobą, która nigdy nie odmawia pomocy. Gdyby był tutaj z nami, sam pojechałby po tę osobę do tego szpitala. Jednak tym razem chodzi o jego życie i zdrowie. Dziś to okazja dla nas wszystkich, by pokazać mu jak ważny jest dla nas i jak wiele mu zawdzięczamy. Arek zawalczył o swoje życie, nie poddał się. Teraz my zawalczmy by ściągnąć go do domu!

Poniżej zamieszczamy całą dokumentację jaką otrzymaliśmy ze szpitala. Zobowiązujemy rozliczyć się z każdych pieniędzy jakie zostaną wypłacone ze zbiórki.