Czasami w naszym życiu zdarza się pochmurny dzień. Ale od czego są przyjaciele; druhny i druhowie z najpiękniejszego okresu w naszym życiu - kiedy przemierzaliśmy szlaki z biało-granatowymi barwami na pagonach, kiedy wszytko było takie proste... Dziś też może być! Jola, nasza druhna potrzebuje pomocy w walce z skutkami paskudnego poparzenia, które wymaga kosztownego leczenia. To taki mały test naszego harcerskiego braterstwa, nie wątpię, że go zdamy! Koniczyny i Wilki razem jak za dawnych lat!

EDIT:

Chciałabym Wam wszystkim podziękować.

Sam pomysł założenia tej zbiórki był dla mnie zaskoczeniem, a wasz odzew przeszedł wszelkie możliwe wyobrażenia. I choć części z Was nie widziałam od wielu lat to jednak zawsze byliście i jesteście blisko. To co się wydarzyło spowodowało, że wszystkie te wspólne chwile przeleciały mi przed oczami jak migawki z ukochanego filmu. 

Cudownie jest mieć takich przyjaciół, no i popłakałam się…

Dziękuję, że jesteście.

Jolka