"Całe życie to ja wszystkim pomagałem ale przez swoją ufność do ludzi teraz sam jestem zmuszony prosić o pomoc w spłacie zadłużenia które jest ogromne... Sam nigdy nie dam rady się z tym uporać w grupie siła... Dopiero co sam wyszedłem z problemów finansowych i zacząłem układać sobie życie. Przez to zadłużenie nie mogę założyć rodziny której nigdy nie miałem... Proszę o pomoc wszystkich dobrych ludzi..." Słowa mojego serdecznego przyjaciela, wychowanka domu dziecka który po śmierci głównego kredytobiorcy został z ogromnym kredytem do spłaty. Wiem wiem ludzie mają gorsze problemy - ale wiem też ile ten gość przeszedł w życiu ilu osobom pomógł na swojej drodze. Sam sobie z tym nie poradzi rata miesięczna jest wielka! Ale jak kilka tysięcy osób wpłaci po kilka złotych to razem damy radę! TAK NIEWIELE ZA TAK WIELE POMOCY DLA JEDNEGO CZŁOWIEKA KTÓREMU ŚWIAT PRZERWÓCIŁ SIĘ DO GÓRY NOGAMI!