To zbiórka dla moich przyjaciół. Iza i Andrzej to wspaniali ludzie, którzy mają piątkę adoptowanych zwierząt. Cudownie opiekują się nimi. Niestety przyszła chwila, gdy wydatki na leczenie przerosły ich możliwości. Po prostu ogromny pech. Cztery koty, do tej pory zdrowe, szczepione, dobrze karmione zachorowały niemal równocześnie. Najstarszy Gato od jakiegoś czasu leczy ranę na główce, być może na tle alergicznym. To jeszcze nie aż taki problem i poradziliby sobie. Ale przed paru dniami niewidoma Olga dostała zapalenia płuc połączonego z obrzękiem. Dwa dni potem zaczęły się zaczęły się poważne problemy Meridy (na zdjęciu), mała ma problemy z jelitami, jest diagnozowana, stan na tyle poważny, że została w szpitalu i prawdopodobnie czeka ją operacja. Czwarty, Browni, bez nóżki' dzisiaj przestał jeść i ma problemy z okiem. Szpital, liczne badania, leki pomnożone przez parę kotów, to koszta idące w tysiące. Ludzie, którzy do tej pory nigdy nie szukali pomocy, w tym momencie są bezsilni. Pamiętajmy, że do tego dochodzą problemy nas wszystkich związane z inflacją. Oczywiście będą wklejane paragony.

Gdyby ktoś mógł wspomóc nawet tylko symboliczną złotówką, będziemy niezwykle wdzięczni.

Zakładam w ich imieniu, bo już mam tu konto, a oni w tym wszystkim nie bardzo mają głowę tym się zajmować.

Z góry DZIĘKUJEMY!