Miała wypadek i zamiast się uczyć, musi się rehabilitować. Pomóż Ewie wrócić do życia!
Miała wypadek i zamiast się uczyć, musi się rehabilitować. Pomóż Ewie wrócić do życia!
Our users created 1 233 919 fundraisers and raised 1 372 008 048 zł
What will you fundraise for today?
Updates10
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Moja córka, Ewa miała wypadek, w wyniku którego stała się osobą niepełnosprawną. Codziennie walczymy o jej powrót do zdrowia. Jedyne co może pomóc, to stała, regularna rehabilitacja. Dlatego proszę o pomoc w zbiórce środków na rehabilitację. Z całego serca dziękuję za każdą wpłatę. Poznaj naszą historię:
Wiadomość o wypadku
Moja córka podczas wakacji dorabiała sobie do studiów i pracowała jako kelnerka w okolicach Giżycka. Pewnego deszczowego sierpniowego dnia, jadąc do pracy miała wypadek samochodowy. Tak zaczyna się nasza historia oraz walka o życie i zdrowie Ewy.
Od tamtych zdarzeń i tamtej nocy minęły już dwa lata, ale jak wrócę myślą do tamtej chwili, to nadal cała się trzęsę. Wiadomość o wypadku spadła na naszą rodzinę jak grom z jasnego nieba. W głowie wówczas pojawiają się myśli - jak to możliwe i dlaczego dotknęło akurat naszą córkę?
Na miejsce wypadku karetka dojechała wręcz błyskawicznie i Ewa znalazł się na SORze w Giżycku. I co z tego, skoro lekarze dawali jej 10% szans na przeżycie?!
W szpitalach
Dojechałam tak szybko jak to było możliwe do szpitala – trafiłam tam w środku nocy, ale przez COVID wizyta i kontakt były utrudnione, co nie polepszało całej sytuacji. Wpuśćcie mnie do mojej córki – prawie krzyczałam.
Lekarze stwierdzili u mojej córki tak poważne obrażenia, jak: uraz wielonarządowy, uraz śródczaszkowy, stłuczenie mózgu i płuc, obrzęk mózgu, złamany nos, krwotok śródmózgowy, wodogłowie pourazowe. Doszło również do uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego.
Z Giżycka Ewa została przewieziona do szpitala w Ełku, potem był jeszcze szpital w Olsztynie, gdzie wybudziła się ze śpiączki, ale dla jej dobra lekarze wprowadzili ją w stan śpiączki farmakologicznej. Następny etap to przeniesienie jej do kliniki Budzik dla Dorosłych, gdzie przebywała 3 miesiące. Niestety ze względu na panującą pandemię, nie mogłam być tam z moją córką, co bardzo się odbiło na jej stanie.
Jak jest teraz?
Ostatnie 2 lata mojego życia to nieustanna walka o polepszenie stanu córki i jej powrót do zdrowia. I zastanawianie, jak zdobyć na to środki. Nie jest to nasza pierwsza zbiórka dla Ewy, niestety nawet duże pieniądze szybko się kończą. Każdy turnus rehabilitacyjny w prywatnej klinice to wydatek rzędu 18 000 zł. Zdarzyło się nam także być w takim miejscu, gdzie turnus kosztował 27 000 zł. Więc są to ogromne pieniądze.
Obecnie jest coraz lepiej, Ewa jest bardzo dzielna i każdego dnia walczy. Rehabilituje się nawet po 4,5 godziny dziennie, co stanowi bardzo ciężką pracę. Nie mówię tylko o fizjoterapii, ale też logopedii czy neurorehabilitacji. Ewa nie komunikuje się samodzielnie, ale rozumie innych, zaczyna wypowiadać pojedyncze słowa, chwytać rzeczy lewą ręką, jest ona jeszcze słabo ruchoma, ale obecnie ćwiczy ręce, żeby były bardziej sprawne, trenuje ich ruchomość.
Kim jest Ewa?
Ewa sprzed wypadku to młoda, sympatyczna i otwarta do ludzi dziewczyna na II roku architektury na Politechnice Białostockiej. Studiowanie architektury od dzieciństwa było jej marzeniem, uwielbiała rysować już jako mała dziewczynka. Dzięki odziedziczonym zdolnościom artystycznym i jej niezwykłej pracowitości zazwyczaj osiągała to co zamierzała. Ewunia jest silną i waleczną dziewczyną, kocha góry, morze, muzykę, koncerty, ma pasje. To wszystko zatrzymało się i teraz Ewa dzielnie walczy o powrót do tego co kocha najbardziej, do rodziny i przyjaciół, planów i marzeń.
Co daje rehabilitacja?
W obecnej sytuacji każda zmiana na lepsze traktowana jest przez nas, jakby wydarzyło się coś wspaniałego i niezwykłego. Tak było na przykład w jednym z ośrodków rehabilitacyjnych, kiedy udało nam się pozbyć rurki tracheotomijnej i córka zaczęła jeść sama (nie samodzielnie, jest karmiona, ale nie musi odżywiać się już przez rurkę). Tak było, kiedy „przesiadła” się z łózka na wózek inwalidzki – ogromny sukces i niesamowita mobilność!
Radość nam sprawia, kiedy uda się podnieść nieco wyżej rękę, albo kiedy dwie ręce zaczynają lepiej „współpracować”. To dziwne prawda? Kiedyś dla mnie nie do pomyślenia, ale teraz widzę w tym cud życia. Postępy są powolne, ale stałe. Bez rehabilitacji ich nie będzie. Z NFZ przysługuje 80 godzin rocznie, co jest kroplą w morzu potrzeb. Ewa potrzebuje zarówno rehabilitacji domowej, jak i wyjazdowych turnusów rehabilitacyjnych.
Proszę o pomoc dla córki
Zarówno ja, jak i moja córka jesteśmy twarde zawodniczki i zdeterminowane, żeby dalej walczyć. Ale bez Twojej pomocy sobie nie poradzimy. Dlatego zwracam się prośbą do Ciebie Dobry Człowieku o pomoc. Ewunia to młoda dziewczyna, jej organizm się regeneruje, całe życie przed nią. Potrzebne są środki na dalsze leki, środki pielęgnacyjne, leczenie i przede wszystkim rehabilitację.
Proszę pomóż moje córce stanąć na nogi i wrócić do zdrowia. Za każdą złotówkę, bardzo i z całego serca dziękuję!
Beata, mama Ewy
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Armia pomaga!! 👊🏼
Wierzę z całego serca, że ta dziewczyna stanie na nogi i będzie można za jakiś czas zobaczyć jak w pełni będzie samodzielnie funkcjonować, patrzeć i być dumnym za to że się pomogło. Dla całej rodziny życzę wytrwałości, zaradności oraz dużo siły
Info od radiosygnalow
Trzymaj się :)
Jeszcze będzie dobrze! Bądźcie dzielni!