Wyposażenie dla ukraińskich żołnierzy z 57. brygady
Wyposażenie dla ukraińskich żołnierzy z 57. brygady
Our users created 1 221 648 fundraisers and raised 1 335 943 337 zł
What will you fundraise for today?
Updates1
-
Podsumowanie zbiórki dla 57. brygady (i nie tylko):
Wpływy:
15930 złotych - bieżąca zbiórka
1207 - oszczędności z poprzedniej zbiórki
Łączne wpływy to zatem:
17137 złotych
Wydatki:
1) Przelewy na zrzutkę Batalion Donbas:
4500+400+700=5600 złotych
Za tę kwotę Karolina Baca-Pogorzelska kupiła i przekazała naszym chłopakom
- stację Bluetti - 49499 hrywien
- używaną baterię do drona - 679 złotych
2) Przelewy do Zoi Maksymczuk z Bojowych Kotyków:
3000+3000+1000+2900+1300+200=11400 złotych czyli 113186 hrywien
Tę kwotę Zoja przeznaczyła na:
- Starlink dla chłopaków z 81. brygady (nie dla niej zbieraliśmy, ale była pilna potrzeba) - 24072 hrywien
- nowa bateria do drona i pilot (nie wiem dokładnie po co, chłopaki go wybrali) - 49051 hrywien
- 2 planszety do obsługi dronów - 38557 hrywien
- koszty przesyłek - 400 + 290 hrywien
Łącznie to 112370 hrywien. Nadwyżkę otrzymanych pieniędzy (niecałe 100 złotych) Zoja przelała na zbiórkę pieniędzy na samochód (nasza dziewiąta zbiórka)
3) Dodatkowe 100 złotych, które wpłynęło już długo po zakończeniu zbiórki również przekazałem na dziewiątą zbiórkę na samochód
Łączne wydatki to zatem:
17100 złotych.
Pozostałe 37 złotych zostało przekazane na dziewiątą zbiórkę.
Wszystkie rachunki i potwierdzenia przelewów można znaleźć na dole opisu niniejszej zbiórki.
Za każdą pomoc raz jeszcze wszystkim bardzo dziękuję w imieniu swoim i chłopaków z 57. i 81. brygady.
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Bardzo serdecznie proszę Was o wsparcie zbiórki na wyposażenie dla żołnierzy 17. batalionu 57. brygady ZSU.
***
Kto zbiera?
Nazywam się Michał Musielak, jestem nauczycielem akademickim z Bydgoszczy. Od początku otwartej fazy wojny angażuję się w pomoc Ukrainie - początkowo głównie dla osób, które uciekły przed wojną do naszego miasta, a od prawie roku głównie dla ukraińskich żołnierzy, których poznałem poprzez nawiązane w Polsce kontakty.
Jestem półformalnym członkiem (a nawet półformalnym wicedyrektorem) odeskiej fundacji wolontariackiej "Bojowi Kotyky", założonej przez Zoję z mojej przybranej polsko-ukraińskiej rodziny. Zaczynam też właśnie współpracę z Kujawsko-Pomorskim Domem Ukraińskim, który zajmuje się między innymi pomocą Ukrainie (i to będzie tam obszar mojego działania). W przeszłości współpracowałem z fundacją "Pogoń Ruska". Obecnie jestem w stałym kontakcie z najsłynniejszą polską wolontariuszką Karoliną Bacą-Pogorzelską, która jest niesłychanie pomocna w każdej sprawie (obecnie pomaga w zakupie rzeczy na które zbieramy właśnie na tej zbiórce).
Dla kogo zbieramy?
Jak zawsze - dla kogoś z mojej przybranej polsko-ukraińskiej rodziny. Tym razem jest to Jarosław, żołnierz 57. brygady przez którego kontaktuję się z tym oddziałem, to mąż matki chrzestnej małej Alisy. A pochodząca z Odesy, ale mieszkająca w Bydgoszczy dwuipółletnia Alisa to Ukrainka, której jestem ulubionym wujkiem i która skradła moje serce (i chyba każdej osoby, która zna ją choć trochę).
Oddział Jarosława ma imponujący szlak bojowy - chłopaki brali udział w obronie Siewierodoniecka, Lysyczańska, Bachmutu i Kupiańska. Mają też na koncie udział w operacji w obwodzie chersońskim, zakończonej odbiciem sporej części ziem ukraińskich, w tym samego Chersonia. Obecnie bronią Wowczańska, czyli znów są w jednym z głośniejszych rejonów frontu.
Ich dewiza to "żadnoji peredaczi, tilky wpered", czyli "bez cofania się, tylko do przodu".
na zdjęciu Ołeksandr i Jarosław
Co jest potrzebne?
Początkowo sądziłem, że będziemy zbierać na samochód, bo od mamy Alisy słyszałem, że chłopaki mają dość zdezelowaną maszynę, którą ciągle reperują na własny koszt.
Ale w rozmowie z Jarosławem dowiedziałem się, że samochód póki co naprawili, a dużo pilniej potrzebują innych rzeczy. Trochę mniej przemawiających do wyobraźni niż auto, bo to głównie sprawy techniczne: stacja ładowania, mnóstwo drobiazgów do dronów (typu baterie, nadajniki, anteny, kable). I to mocno wyspecjalizowane - dość powiedzieć, że gdy nie zrozumiałem jednej wiadomości głosowej od Jarosława i poprosiłem o pomoc znajomą Ukrainkę, to ona również miała problem ze zrozumieniem technicznego żargonu wojskowego.
Pierwszą potrzebą jest stacja ładowania - bo na pozycji koniecznie potrzebny jest po prostu prąd. Jej organizowanie zresztą już się rozpoczęło, więc można powiedzieć, że ta zbiórka od razu startuje z ujemnym stanem konta. Ale na tę jedną rzecz obiecałem sobie, że uda się uzbierać na pewno.
Dodane 8 lipca:
I faktycznie się udało! Stacja Bluetti służy już chłopakom od tygodnia na froncie, choć w Charkowie o kilka godzin minęła się z rosyjską rakietą (rano opuściła charkowski terminal, który po południu tego samego dnia został trafiony rakietą przez orków). Na filmie Jarosław dziękuje Wam za dotychczasową pomoc:
Na co jeszcze uda się uzbierać - tego nie wiem, ale lista potrzeb jest długa. Im więcej zbierzemy funduszy, tym więcej rzeczy kupimy: baterie, nadajniki, odbiorniki, repeatery, anteny, kable. Wszystko to dla mnie czarna magia, ale na szczęście Jarosław opisał to bardzo szczegółowo. A poniżej jego kolega z oddziału jeszcze wspomina co i dlaczego im potrzebne - krótko mówiąc, chcą mścić się za zbombardowanie kijowskiego szpitalu dziecięcego.
I pewnie nie brzmi to wszystko jak rzeczy absolutnie niezbędne, ale uwierzcie: tam na froncie sprawne drony to życie ukraińskich obrońców, a przede wszystkim: możliwość likwidowania wroga. Bez nich bardzo ciężko prowadzić walkę. Chłopaki będą Wam wdzięczni za każdą kolejną rzecz, którą uda się dla nich zorganizować dzięki Waszej pomocy.
Co nam udało się do tej pory?
To moja ósma zbiórka. O szczegółach poprzednich możecie przeczytać w linkach dołączonych niżej - tam też znajdziecie bardzo szczegółowe rozliczenia, z wszystkim fakturami, rachunkami i potwierdzeniami przelewów. A także zdjęciami z odbioru rzeczy przez ukraińskich obrońców.
Natomiast w skrócie nasze (czyli głównie Wasze!) dokonania to:
- Zebranie łącznie około 150 tysięcy złotych w zbiórkach w Polsce - to może nie brzmi imponująco biorąc pod uwagę rozmach wolontariackich działań niektórych osób z Polsi, ale warto wziąć poprawkę, że było to robione jednoosobowo przez półanonimowego łosia, czyli przeze mnie.
- Przekazanie ukraińskim obrońcom czterech samochodów terenowych: 28. brygadzie, Stalowemu Kordonowi, 79. brygadzie i znów 28. brygadzie
- Przekazanie żołnierzom ZSU kilkunastu par butów wojskowych, termobielizny, stacji ładujących, okopowych świeczek, rękawic taktycznych, hełmu wojskowego, słuchawek wyciszających i innych rzeczy z wyposażenia.
- Przekazanie żołnierzom ponad 150 kilogramów prowiantu, a także trochę leków.
- Wsparcie mnóstwa ukraińskich uchodźczyń w Bydgoszczy, a także dwóch młodych matek, które zostały w obwodzie odeskim.
O tych zbiórkach dwukrotnie napisała prasa:
Bardzo to nam za każdym razem pomogło, bo to najlepszy środek dotarcia z tymi zbiórkami do ludzi życzliwych Ukrainie.
Co jeszcze można dodać?
Przede wszystkim można powtórzyć: będziemy bardzo, bardzo, ale to bardzo wdzięczni za Waszą pomoc. Każdą: za udostępnienie, za wpłacenie 10 zł, za wpłacenie 100 zł, za wpłacenie nieco więcej. Jest mi zawsze bardzo niezręcznie kolejny raz prosić o pieniądze, zarówno moich znajomych, jak i osoby nieznajome. Ale mam bardzo głębokie wewnętrzne przekonanie, że to niesłychanie ważne.
I to nawet nie tylko dlatego, że pośrednio Ukraińcy bronią też Polski, walcząc "za wolność naszą i waszą". Ale też dlatego, że Ukraina po prostu walczy ze złem i to złem dobrze znanym Polsce. A jej obrońcy płacą za to najwyższą cenę. I jednocześnie walczą często bez potrzebnego wyposażenia. Chciałbym, żeby to zachodnie państwa dostarczały wszystko co jest potrzebne. Ale rzeczywistość jest taka, że dostarczanie tego sprzętu leży na barkach wielkiej rzeszy wolontariuszek i wolontariuszy.
Ja jestem tylko malutkim ogniwem tego łańcucha. Ale mam cichą nadzieję, że uznacie za stosowne wesprzeć właśnie chłopaków z 57. brygady i pomożecie w tym, żeby to małe ogniwo spełniło swoją rolę.
Z góry bardzo, bardzo serdecznie Wam za to dziękuję.
Razom do peremohy!
----------------------
Rachunki za zakupione rzeczy:
Stacja Bluetti:
Bateria do drona (używana, ale po regeneracji - tak ponad 2x taniej):
Rachunek za baterię do drona i pilota do drona:
Rachunek za 2 planszety
Potwierdzenie przelewu za Starlink (razem z dostawą):
Dwa rachunki za dostawę:
Potwierdzenia przelewów do Zoi:
Potwierdzenia przelewów na zrzutkę Batalion Donbas:
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Useful links 8
Link do siódmej zbiórki (prowiant dla 81. brygady)
zrzutka.pl/wyc4zj
Link do szóstej zbiórki (dla Koli)
zrzutka.pl/99r8rx
Link do piątej zbiórki (końcówka na auto)
zrzutka.pl/zt4hw7
Link do czwartej zbiórki (auta dla 79. i 28. brygady)
zrzutka.pl/5hxmcs
Link do trzeciej zbiórki (auto dla Stalowego Kordonu)
zrzutka.pl/xf79c3
Link do drugiej zbiórki (buty i termobielizna dla Stalowego Kordonu)
zrzutka.pl/uddrav
Link do pierwszej zbiórki (auto dla 28. brygady)
zrzutka.pl/xa3wz9
Profil facebookowy organizatora zbiórki
facebook.com/michal.musielak0
Będziemy pomagać aż do zwycięstwa!
Zgodnie z tradycją - pierwsza stówka ode mnie, na szczęście!