Witajcie kochani. Po stracie mojego przyjaciela, najkochanszego Dina ,którego zabrała mi w ciągu 3 dni sepsa w rozpaczy mojej i mojej rodziny A najbardziej siostrzeńca wyszukalam psa . Wabi się Atos mały rozrabiaka. Atos to Berneński pies pasterski,ma prawie 6 miesiący.Pierwsza diagnoza , która pojawiła się przy szczepieniu to genetyczne małoocze i zaćma wrodzona .To był szok dla mnie . Pomyślałam: leczymy. Liczyłam jeszcze na dobre serce "pseudo" hodowcy, że pomoże,że może zwróci koszt psa. Usłyszałam proszę oddać psa ,nie wchodziło to w rachubę. Powiedziałam sobie dam radę. Jestem po wizycie u okulisty z Gdańska, który współpracuje z dr Garncarzem z Warszawy . Dr Garncarz odpisał mi, że mam się pojawić na konsultacje jak piesek skonczy 9 miesięcy. Czekamy. To nie koniec tej historii. Atos od jakiegoś czasu zaczął utykać na przednią łapę . Wizyta u swojego weta-dostał zastrzyk i że mamy poczekać aż piesek będzie miał 6 bądź 7 miesięcy by zrobić RTG. Nie mogłam wytrzymać i pojechałam do innego weta, gdzie dziś dostałam diagnozę. Opis na zdjęciu. Za tydzień operacja. Kochani, jeszce nigdy ale to nigdy nie prosiłam o pomoc ale moja życiowa sytuacja się pogorszyła i mnie nie stać. Dlatego właśnie ta zbiórka. Każdy grosz się liczy, każda złotówka to dla mnie pomoc w opłaceniu kosztów leczenia.Z całego serca dziękuję że chociaż to przeczytacie.

Na pierwszym zdjęciu mój kochany Dino, którego już nie ma .Na drugim opis wizyty u weta .A na trzecim to bohater tej zbiórki Atos.

Zbiórka dotyczy kosztów oparacji i wizyt u weta.