EDIT 21.08

BAKSIO ODSZEDŁ DZIŚ NAD RANEM 😭😭😭💔

NIE BYŁ MOIM PSEM, ALE CIERPIĘ, JAKBY NIM BYŁ.

WRAZ Z OPIEKUNKĄ BAKSA PODJĘŁYŚMY DECYZJĘ, BY DOKONAĆ KREMACJI INDYWIDUALNEJ. KOSZT TEGO TO OKOŁO 1000zł, DLATEGO ZMIENIAM KWOTĘ NA 1500ZŁ, UZBIERANE DOTYCHCZAS PIENIĄDZE (500ZŁ) POKRYŁY KOSZTY LECZENIA... POTRZEBUJEMY JESZCZE 1000ZŁ, BY OPŁACIĆ FAKTURĘ ZA "POWRÓT" DO DOMU...

KTOŚ MOŻE POMYŚLEĆ - FANABERIA. MY CHCEMY, BY LENKA CHOCIAŻ W TAKI SPOSÓB MIAŁA SWOJEGO PRZYJACIELA PRZY SOBIE. BY CHOĆ CZĄSTKA BAKSA ZOSTAŁA NA ZAWSZE Z NIMI, W DOMU, KTÓRY MU DAŁY, KTÓRY ON POKOCHAŁ...😭

Baks to 4 miesięczny szczeniak, mieszanka owczarka niemieckiego i bernardyna, zabrany ze wsi, gdzie jak wiadomo, jak zazwyczaj, był "kinderniespodzianką"... Psiak miał być odrobaczony i zaszczepiony w momencie adopcji, co okazało się nieprawdą. Baks jest psem moich przyjaciół, zrzutkę zakładam w ich imieniu, ponieważ liczy się czas, a weryfikacja konta trwa...

Kilka dni temu Baksik zaczął mieć niepokojące objawy. Poprzedni lekarz twierdził, że może to po szczepieniu, a może pies się zatruł... Gdybanie, bez badań. Zaproponowałam zabranie go do zaprzyjaźnionego weterynarza, który leczy moje zwierzaki (na Corsę i Bruna zakładałam już zrzutki, pewnie niektórzy nas kojarzą). Został wykonany test antygenowy, który potwierdził straszną diagnozę - parwowirozę. Obecnie Baks jest leczony, dostaje codziennie antybiotyki i kroplówki. Jest bardzo osłabiony, nie ma siły wstawać... Córka przyjaciółki cały czas płacze, bo jej ukochany, wymarzony psyjaciel ledwo podnosi głowę i merda ogonkiem, gdy ją widzi :( Zbieramy na jego leczenie, każda kwota ma znaczenie... Jak tylko otrzymamy dokumenty od weterynarza, od razu je dołączymy. Nie wiemy, ile potrwa leczenie - tydzień, dwa, a może miesiąc... Obecnie wydaliśmy już ponad 600zł, a jeszcze sporo przed nami... Bardzo prosimy o pomoc :( Wiemy, że w dzisiejszych czasach każdy grosz ma znaczenie, ale może ktoś z Was chciałby nam pomóc... Pozostałe pieniądze ze zrzutki, jeśli takowe będą, przeznaczymy na karmę dla Schroniska dla bezdomnych zwierząt w Skierniewicach...

Z góry dziękujemy za Wasze wielkie serduszka!❤️

Baks, Lenka, Andżelika, Sandra i Marta.

Mamy nadzieję, że już niedługo znów ujrzymy ten obrazek...