Siemanko,

Jeżeli widzicie tę zbiórkę, to pewnie znacie mojego brata Tadeusza. Niestety, ale świat i niefortunne lub głupie zdarzenia doprowadziły nas do miejsca, w którym potrzebujemy wsparcia. Wirus i okoliczności niesprzyjające spowodowały, że Tadek już trzy miesiące jest na przymusowych 'wakacjach', najgorszych w jego życiu. Dodatkowo przenosili go już dwa razy i co rusz musi przyzwyczajać się do nowego, patologicznego środowiska. System, w którym przyszło nam żyć nie działa i Tadek doświadcza tego w najgorszy możliwy sposób. Przy okazji sprawy administracyjne blokują wszystkie działania i nawet kontakt z nim jest utrudniony lub nie ma go wcale. Mamy nadzieję, że w najbliższych tygodniach sprawa będzie zmierzała ku końcowi, ale nie zmienia to faktu, że musimy wziąć na klatę jej koszty, które jak możecie sobie wyobrazić są ogromne. Wiem, że czasy są ciężkie, bo skutki pandemii i mnie dopadły dotkliwie. Tym bardziej każdy grosz, którym możecie się podzielić będzie dla nas ogromnym wsparciem. Dziękuję Wam bardzo za pomoc i jeżeli pomoc pieniężna nie jest w Waszych zasięgach to chociaż pomyślnie o nim dobrze i liczmy na to, że ten koszmar skończy się jak najszybciej????