Leczenie i szczegółowe badania dla Yukiego
Leczenie i szczegółowe badania dla Yukiego
Our users created 1 231 912 fundraisers and raised 1 365 490 696 zł
What will you fundraise for today?
Description
Z ogromną prośbą i z wiarą do ludzi o dobrym sercu kieruję te słowa.
Od 3 lat jestem właścicielem japońskiego china. To nie piesek a członek naszej rodziny, bratnia dusza, o gorącym serduszku. YUKI 4 latek - KokoroSun. Tam gdzie my tam on. Niestety od samego początku walczę o jego zdrowie i życie.
Powodem jest jego postępująca choroba świętego Walentego, czyli napady padaczkowe, które z pojedynczych silnych ataków przerodziły się w niezwykle niebezpieczne gromadne ataki za jednym zamachem. Leczone bromkiem potasu, neurovitu a następnie coraz większą dawką luminalu oraz depakiny wraz z lekami osłonowymi na wątrobę i trzustkę. Niestety po 2 latach podawania końskich dawek i przesycenia - efektów poprawy nie widać wcale. Ataki padaczkowe nawracają równomiernie tydzień w tydzień. Jest bardzo duże prawdopodonieństwo padaczki lekoopornej. Jednakże do końca nie znam przyczyny wystąpienia padaczki, gdyż z uwagi na ogromne już koszty badań i leków - nie starczyło mi na profesjonalny obraz np.rezonansu lub tomografii z kontrastem.
Ze stresem wybudzana w nocy zawsze biegnę i ratuję jak mogę. Podaję mu relsed wlewki 10 mg i 20 mg depakiny a także łyżeczkę miodu i zimne okłady. Kiedyś to pomagało. Od ostatnich 4 dni jest bardzo źle. Pokazały się ataki wtórne nie
2...nie 3....a 8 ataków pod rząd! Pomimo podawania leków przerywających ataki! W trakcie tych ataków słychać jak jego młode serduszko rzęzi niczym pęknieta sprężynka a oddech stawał się strasznie płytki. Między atakami zazwyczaj wcześniej wstawał...a ostatnio już nawet nie džwigał łebka. W kolejne noce znów były ataki i tak do dziś.
Piesek jest strasznie "autystyczny" - zawsze trzeba z nim wychodzić
na spacer tą samą drogą i w tym samym kierunku - inaczej czuje totalny stres. Obkracza wszelkie kanalizacje w chodniku, czy też rysunki kredą tworzone w trakcie zabaw innych dzieci. Boi się innych psów i hałasu. Nigdy nie merdał ogonem, zanikł mu głos, nie szczeka. Po atakach nie widzi, totalnie wyczerpany nie pamięta drogi do domu. Napiera głową o ścianę. Od samego początku śpi jak zając, miewa aury i kłapania pyszczkiem ( łapie tzw.muchy których nie ma). Idąc drogą kręci się w kółko, czekając na windę również się kręci.
Błagam o wsparcie finansowe, bo sama już nie daję rady. Prócz pieska opiekuję się moją mamą, która potrzebuje opieki 48/48 z racji wstawionej endoprotezy i chorób nowotworowych oraz serca. Dlatego jestem pozbawiona możliwości pracy zawodowej. Jedyną osobą pracującą jest mój mąż.
Miesiąc temu pochowałam brata - psychicznie jestem wrakiem człowieka. A jednak muszę być twardym fundamentem naszego domu. Zarywam noce i boję się, że stracimy Yukiego bezpowrotnie, co może bardzo odbić się na pozostałych domownikach. Szczególnie na mamie.
Konsultowałam się z fundacjami - poradziły mi 2 formy: albo założyć tu zrzutkę albo zrzec się całkowicie praw do pieska.
Nigdy z niego nie zrezygnuję...bo kto z Was oddał by członka rodziny w obce ręce??!
Błagam - pomóżcie mi uratować Yujusia od najgorszego. Bo jeśli nie on...to już żaden inny.
Chciałabym Państwa prosić na początek o wpłaty na cel badania obrazowego: tomografia z kontrastem bądź rezonans z kontrastem i poradę neurologiczną. To rozwieje wszelkie moje wądpliwości.
W trakcie realizacji badań i poniesionych kosztów - w zależności jak pokierują specjaliści - będę Państwa na bieżąco informować.
EDIT
Kochani - za każde wsparcie z całego serca dziękujemy. Niestety Yuki wczoraj odszedł po tęczowym moście.
Wszystkie Wasze wpłaty zostaną przelane Wam spowrotem
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Kochane moje Anioły, nawet nie wiecie ile dobra robicie❤ Z głębi serca dziękuję Wam najmocniej jak potrafię. Na portalu fb zrzutka skierowałam do Was szczególne słowa. Dziękuję jeszcze raz. Nadzieja umiera ostatnia
❤️❤️❤️❤️