id: 46gpe6

Leczenie i szczegółowe badania dla Yukiego

Leczenie i szczegółowe badania dla Yukiego

Our users created 1 231 912 fundraisers and raised 1 365 490 696 zł

What will you fundraise for today?

Description

Z ogromną prośbą i z wiarą do ludzi o dobrym sercu kieruję te słowa.


Od 3 lat jestem właścicielem japońskiego china. To nie piesek a członek naszej rodziny, bratnia dusza, o gorącym serduszku. YUKI 4 latek - KokoroSun. Tam gdzie my tam on. Niestety od samego początku walczę o jego zdrowie i życie.


 Powodem jest jego postępująca choroba świętego Walentego, czyli napady padaczkowe, które z pojedynczych silnych ataków przerodziły się w niezwykle niebezpieczne gromadne ataki za jednym zamachem. Leczone bromkiem potasu, neurovitu a następnie coraz większą dawką luminalu oraz depakiny wraz z lekami osłonowymi na wątrobę i trzustkę. Niestety po 2 latach podawania końskich dawek i przesycenia - efektów poprawy nie widać wcale. Ataki padaczkowe nawracają równomiernie tydzień w tydzień. Jest bardzo duże prawdopodonieństwo padaczki lekoopornej. Jednakże do końca nie znam przyczyny wystąpienia padaczki, gdyż z uwagi na ogromne już koszty badań i leków - nie starczyło mi na profesjonalny obraz np.rezonansu lub tomografii z kontrastem.


Ze stresem wybudzana w nocy zawsze biegnę i ratuję jak mogę. Podaję mu relsed wlewki 10 mg i 20 mg depakiny a także łyżeczkę miodu i zimne okłady. Kiedyś to pomagało. Od ostatnich 4 dni jest bardzo źle. Pokazały się ataki wtórne nie

2...nie 3....a 8 ataków pod rząd! Pomimo podawania leków przerywających ataki! W trakcie tych ataków słychać jak jego młode serduszko rzęzi niczym pęknieta sprężynka a oddech stawał się strasznie płytki. Między atakami zazwyczaj wcześniej wstawał...a ostatnio już nawet nie džwigał łebka. W kolejne noce znów były ataki i tak do dziś.


Piesek jest strasznie "autystyczny" - zawsze trzeba z nim wychodzić

na spacer tą samą drogą i w tym samym kierunku - inaczej czuje totalny stres. Obkracza wszelkie kanalizacje w chodniku, czy też rysunki kredą tworzone w trakcie zabaw innych dzieci. Boi się innych psów i hałasu. Nigdy nie merdał ogonem, zanikł mu głos, nie szczeka. Po atakach nie widzi, totalnie wyczerpany nie pamięta drogi do domu. Napiera głową o ścianę. Od samego początku śpi jak zając, miewa aury i kłapania pyszczkiem ( łapie tzw.muchy których nie ma). Idąc drogą kręci się w kółko, czekając na windę również się kręci. 


Błagam o wsparcie finansowe, bo sama już nie daję rady. Prócz pieska opiekuję się moją mamą, która potrzebuje opieki 48/48 z racji wstawionej endoprotezy i chorób nowotworowych oraz serca. Dlatego jestem pozbawiona możliwości pracy zawodowej. Jedyną osobą pracującą jest mój mąż.


Miesiąc temu pochowałam brata - psychicznie jestem wrakiem człowieka. A jednak muszę być twardym fundamentem naszego domu. Zarywam noce i boję się, że stracimy Yukiego bezpowrotnie, co może bardzo odbić się na pozostałych domownikach. Szczególnie na mamie.


Konsultowałam się z fundacjami - poradziły mi 2 formy: albo założyć tu zrzutkę albo zrzec się całkowicie praw do pieska.

 

Nigdy z niego nie zrezygnuję...bo kto z Was oddał by członka rodziny w obce ręce??!

Błagam - pomóżcie mi uratować Yujusia od najgorszego. Bo jeśli nie on...to już żaden inny.


Chciałabym Państwa prosić na początek o wpłaty na cel badania obrazowego: tomografia z kontrastem bądź rezonans z kontrastem i poradę neurologiczną. To rozwieje wszelkie moje wądpliwości.


W trakcie realizacji badań i poniesionych kosztów - w zależności jak pokierują specjaliści - będę Państwa na bieżąco informować.


EDIT


Kochani - za każde wsparcie z całego serca dziękujemy. Niestety Yuki wczoraj odszedł po tęczowym moście.

Wszystkie Wasze wpłaty zostaną przelane Wam spowrotem

r57c23b6d41e3312.jpeg


There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Comments 2

 
2500 characters
  • Agnieszka Smuła

    Kochane moje Anioły, nawet nie wiecie ile dobra robicie❤ Z głębi serca dziękuję Wam najmocniej jak potrafię. Na portalu fb zrzutka skierowałam do Was szczególne słowa. Dziękuję jeszcze raz. Nadzieja umiera ostatnia

  • MR
    Marzena Rojek

    ❤️❤️❤️❤️

    20 zł