Mój przyjaciel Collin Nyanzi, który pochodzi z Ugandy i mieszka w regionie Mpigi, prowadzi małe „schronisko”. Ci ludzie są bardzo biedni, zazwyczaj nie mają nawet pieniędzy na jedzenie, a co dopiero na specjalistyczną pomoc weterynaryjną. To schronisko jest dalekie od naszych standardów, tak jak dalekie są ich ogólne standardy życia. Wiele ludzi nie obchodzi los takich zwierząt jak psy, ciężko ich jednak winić, ponieważ mają mnóstwo własnych problemów, aby przeżyć. Collin kocha psy i jako jedyny w wiosce stara się im pomóc, jakkolwiek stworzyć im pewien azyl, w którym będą choć trochę szczęśliwe. Problem jednak polega na tym, że nie ma pieniędzy, aby zapewnić odpowiednią opiekę tak wielu psom, a co dopiero zadbać o lepsze warunki terenu, który nazywa "schroniskiem".

Najbliższy weterynarz jest ponad 200km od jego wioski i oczywiście sporo kosztuje. Jednak dzięki wsparciu naszemu wsparciu może być go stać chociaż na podstawą pomoc weterynarza i jedzenie dla psów, którego tak im brakuje. Ostatnio został przyniesiony pies, który był bliski śmierci. Piesek ten jest pokryty robakami, kleszczami, zeszła mu cała sierść, widać oznaki dużego świerzbu, a do tego jest skrajnie wygłodzony. Wygląda to okropnie. Do tego nie ma sił, aby nawet samodzielnie wstać.

Oni naprawdę potrzebują pomocy i liczy się każda złotówka. Znam Collina już długi czas i widzę z jaką miłością traktuje psy, po mimo, że nie ma kompletnie środków, aby każdego dnia zapewniać im opiekę równą temu jak wyglądają nasze schroniska dla zwierząt. Stara się on jednak jak może. Chciałam Was prosić o pomoc, bo naprawdę każdy pieniążek się przyda w tak tragicznej sytuacji. Dzięki naszej wpłacie udało się zorganizować wizytę weterynarza i zostały podane pierwsze leki, szczepienie przeciw wściekliźnie i robakom, a także został zakupiony szampon, aby ulżyć biednemu psiakowi oraz porcja jedzenia na kilka dni. Jest to spory krok, ale wiemy już, że leczenie psiaka zajmie minimum 2 miesiące i ta mała wpłata nie pokryje całego leczenia jakie jest przed nim. Jednak jest szansa i to jest to co się liczy.

Pieska nazwano Jex. Weterynarz uważa, że ma około 2 lata, więc jest bardzo młody, całe życie przed nim. Jeśli ktokolwiek zdecyduję się wpłacić, jesteśmy Wam dozgonnie wdzięczni. Jesteście wspaniali, ponieważ nie przeszliście obojętnie tak jak to robi wielu ludzi. ❤️

Jestem osobą pośrednicząca, która od razu może szybko przesłać te pieniądze do Collina przez stronę Remitly, która nie pobiera od nas żadnych dodatkowych opłat i dzięki czemu psiaki otrzymują całą kwotę, jaką udało nam się uzbierać.

Widzę, że jest to duże ograniczenie dla wielu ludzi, aby wpłacać np. przez konto Paypal, a jest to najpopularniejszy sposób na przesyłanie pieniędzy za granicę Polski. Stąd pomysł na tę zbiórkę. Jeśli jednak ktokolwiek chciałby przesłać coś bezpośrednio do Collina, co działa błyskawicznie poniżej linki, gdzie można to zrobić.

Jeszcze raz dziękuję za pomoc, jeśli zdecydujecie się dołożyć cegiełkę dla tego biednego pieska i dać mu szansę, aby mógł żyć bez bólu. 🙏

Tu można przesłać pieniądze, posiadając kartę:

https://www.paypal.com/donate?hosted_button_id=DVYN5FMR6THDG

A tutaj za pomocą Paypal:

https://donorbox.org/help-poor-stray-dogs-get-food-and-pay-vet-bills-1