Adam urodził się w czerwcu 2014 roku z ciąży przebiegającej prawidłowo, po długiej akcji porodowej zakończonej cesarskim cięciem z powodu zanikającego tętna. Otrzymał 10 punktów. Na pierwszy rzut oka okaz zdrowia z wagą ponad 4 kg.

W drugiej dobie życia okazało się, że został zakażony gronkowcem krwi, zdiagnozowano również zaburzenia adaptacyjne, szmer nad sercem, zmniejszoną powietrzność płuc oraz zastawkowe zwężenie tętnicy płucnej. Po dwóch tygodniach w szpitalu zostaliśmy wypisani do domu. Kiedy myślałam, że najgorsze mamy już za sobą, w wieku 2 miesięcy Adam po raz pierwszy dostał bezdechu afektywnego, na szczęście udało się go ocucić. Po zdarzeniu udaliśmy się do szpitala, jednak badania na tamtą chwilę nie wykazały większych nieprawidłowości.

Na przestrzeni kolejnych miesięcy zaczęłam zauważać u synka opóźnienia rozwojowe, nie zachowywał się jak zdrowe dziecko, nadal występowały bezdechy, lecz już nie tak poważne jak pierwszy, bo robiłam wszystko, aby nie dopuścić do płaczu syna, fizycznie i psychicznie byłam wykończona, gdyż niestety zostałam z dzieckiem sama. Specjaliści uspokajali jednak, że każde dziecko rozwija się w swoim tempie i tak ciągnęli to do 1,5 roku życia… niestety na dzień dzisiejszy oprócz wcześniejszych schorzeń u Adasia zdiagnozowano: całościowe zaburzenia rozwoju - autyzm, upośledzenie umysłowe, niepełnoprawność ruchową. Zmaga się też z licznymi zmianami niedokrwiennymi obu półkul mózgu, samoistnie powstałymi wadami genetycznymi, obniżonym napięciem mięśniowym, tikami, zaburzeniami koncentracji i uwagi, zaburzeniami opozycyjno-buntowniczymi, zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi, głębokimi deficytami w zakresie zaburzeń integracji sensorycznej z przetrwałymi odruchami pierwotnymi oraz z rzutami choroby Schönleina-Henocha. Adam w związku z tym ma m.in napady niekontrolowanej agresji, powtarzalności zachowań, słów, popadania ze skrajności w skrajność, jest bardzo impulsywny i nieprzewidywalny, ma problemy z emocjami - z rozumieniem ich, regulacją i współodczuwaniem – brak empatii.

Adam jest pod stałą opieką neurologa, hematologa, kardiologa, alergologa, terapeuty SI, logopedy, fizjoterapeuty, ortopedy, pedagoga, psychologa i psychiatry, uczęszcza też do szkoły specjalnej. Nosi specjalnie robione pod jego stopy obuwie ortopedyczne oraz wkładki, które też niestety nie należą do najtańszych (średni koszt 800 zł z wnioskiem NFZ) :(

Adam cały czas wymaga intensywnych, specjalistycznych oddziaływań terapeutycznych w zakresie wszystkich deficytowych funkcji (m.in.: komunikacja, rozwój społeczno-emocjonalny, poszerzanie repertuaru zabaw i zainteresowań, stymulowanie procesów uwagi, motywacji do nauki stymulowanie rozwoju psychoruchowego itp.). Syn bez tego nie poradzi sobie w przyszłości… Średni miesięczny koszt terapii i zajęć to 1200-1500 zł, a to i tak wciąż za mało... :( Chciałabym zapewnić synowi więcej wsparcia i pomocy ukierunkowanej na jego schorzenia (m.in zrobić badania: CSA - cena ok 5500 zł, OAT - cena ok 1400 zł, ImuPro Complete - cena ok 2200 zł, jeden protokół terapii EMOST - cena 2500 zł i wiele więcej...). Syn się męczy z samym sobą, pomagam mu na ile mogę, ale ciężko na to patrzeć i żyć wiedząc, że barierą są finanse, których sama nie jestem w stanie uzbierać :( proszę pomóż mi pomóc własnemu dziecku <3 Dobro wraca <3

Adaś jest podopiecznym fundacji Avalon: https://www.fundacjaavalon.pl/nasi_beneficjenci/adam_witczak_8140/

można też przekazać 1,5% podatku:

KRS: 0000270809

Cel szczegółowy: Witczak, 8140

Zapraszam też na bazarek dla Adasia: Licytacje na terapie i badania dla Adasia! Do soboty, godzina 21! | Facebook

Strona Adama na Facebooku: Adam i jego Rycerze | Facebook