Podstępna złodziejka kradnie mi wzrok
Podstępna złodziejka kradnie mi wzrok
Our users created 1 231 229 fundraisers and raised 1 363 179 053 zł
What will you fundraise for today?
Description
Od lat borykam się z jaskrą. Zdiagnozowano ją u mnie niedługo po skończeniu studiów. Przez pierwsze lata leczenia sytuacja nie była zła, ale potem zaczęła się równia pochyła. Mimo zabiegów SLT i wielu dawek różnych leków trudno było utrzymać w ryzach ciśnienie wewnątrzgałkowe, w związku z czym zaraz po urodzeniu córeczki, w trybie pilnym, przeszłam też na każde oko inwazyjny zabieg zwany kanaloplastyką. Niestety efekty nie były zadowalające. W zasadzie zabieg pomógł jedynie w tym, że nieco łatwiej jest panować nad ciśnieniem, ale i tak muszę być pod ścisłą kontrolą lekarza. Mój organizm szybko przestaje reagować na kolejne leki i trzeba je zmieniać co 4 - 6 miesięcy, a zmiany chorobowe i tak dalej zachodzą. Lekarze, którzy spotykają mnie po raz pierwszy, mówią, że stan moich oczu, a przede wszystkim lewego, jest nieprzyzwoity w stosunku do mojego wieku. Pytają też, czy fizycznie widzę już zmiany w polu widzenia. One są. Ostatnio, kiedy ubiegałam się o przedłużenie prawa jazdy, okazało się, że nie widzę już części tego, co dzieje się po prawej stronie, kiedy patrzę tylko lewym okiem. Poza tym obraz widziany tym okiem zaczyna się już "rozpływać". To mnie przeraża. Wiem, że zegar tyka, że kolejne krople zawiodły, a przede wszystkim że chcę normalnie żyć i widzieć, jak dorasta moja dwuletnia córeczka...
Jaskra nie jest na chwilę obecną chorobą uleczalną. Na szczęście wiele się w jej obszarze dzieje w świecie naukowym i liczę, że w końcu sposób na pokonanie tej podstępnej złodziejki wzroku się znajdzie.
Tymczasem na oczach nie można przeprowadzić nieskończonej liczby zabiegów inwazyjnych. Chciałabym więc spróbować leczenia w Niemczech, w Fedorov Restore Vision Clinic w Berlinie. Niespełna dwutygodniowa terapia polega na zastosowaniu delikatnych impulsów prądu, które stymulują częściowo uszkodzone komórki siatkówki i wzmacniają przewodzenie sygnałów do mózgu. Służy ona nie tylko poprawie widzenia, ale też spowolnieniu postępu choroby. Leczą się tam nie tylko osoby takie jak ja, ale również Ci, którzy przestali już widzieć. Poznałam osoby, które dzięki tej terapii ujrzały świat po wielu latach ciemności, mimo że nikt inny nie dawał im już na to szansy. Koszt leczenia to €6500, a do tego dochodzą jeszcze koszty przede wszystkim pobytu w Niemczech.
Będę wdzięczna za pomoc, za każdą wpłaconą złotówkę, która przybliży mnie do szansy na zatrzymanie postępu choroby i uratowanie wzroku.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.