Kochani jestem mamą 15 letniej Oliwki która jest już po dwóch operacjach guza mózgu.

Poznajcie mnie

Nazywam się Oliwka (nie lubię, gdy ktoś mówi na mnie Oliwia) aktualnie mam 15 lat (u lekarzy 15,5 wszystko trzeba z dokładnością🫣) w wieku 12 lat zdiagnozowano u mnie nowotwór, opowiem wam jak to było:

2021 rok – wrzesień – jadę na diagnozę do szpitala z powodu bólu głowy, który mi dokuczał już od najmłodszych lat, chodziło o to, że lekarze myśleli, że odziedziczyłam genetyczną chorobę mamy (amyloidozę) pojechałam na diagnozę w tym celu.

Zrobiono mi wtedy rezonans, a mój guz miał już 6 cm. Lekarze nie poinformowali nas o tym od razu dowiedzieliśmy się przypadkiem 17 października.

Przebywałam wtedy w Krakowie niestety lekarze tam chcieli zrobić ze mnie króliczka doświadczalnego, dlatego mama razem z resztą rodziny szukała jak najlepszego lekarza dla mnie. Miałam być operowana w Wiedniu niestety profesor, który zobaczył tam moje wyniki powiedział nam, że nie dojadę do Wiednia aby mama ratowała mnie w Polsce.

Znaleźliśmy lekarza w Warszawie (centrum zdrowia dziecka) mama w ten sam dzień pojechała do Warszawy na wizytę do dr. Lekarz, który nas uspokoił i wszystko wytłumaczył podjął się operowania mnie – dostałam termin na 15 listopada.

2021-listopad

Kilka dni przed terminem przyjechaliśmy już do Centrum Zdrowia Dziecka, jechałam razem z mamą, z Jarosławia do Warszawy karetką. Dzień przed operacją lekarz poinformował nas o zagrożeniu miałam 1% szansy na przeżycie, a gdy przeżyje będę roślinką, dlatego kazał od razu przyjechać tacie, żeby się ze mną pożegnał. Operacja została przełożona na 16 listopada.

16 listopada – 2021 – strach przed operacją był duży, ale później już byłam spokojna ufałam lekarzom. Operacja trwała 8 godzin. Po operacji jedyne, co się stało to straciłam czucie w lewej dłoni (po ćwiczeniach wróciło po dwóch tygodniach).

Grudzień – 2021 – ( mój dom uległ pożarowi ) a ja dostałam krwotoku do mózgowego, ponieważ zostało kilka milimetrów guza, który zaczął krwawić. Trafiłam do Rzeszowa na SOR po wszystkich badaniach postanowili o przetransportowaniu mnie do Warszawy jednak tego nie zrobili, bo test COVID-owy wyszedł pozytywny. Wtedy zamiast ratować moje, życie dali mnie na izolatkę i po kilku dniach wypuścili do domu.

Styczeń – 2022 – dostałam drugi termin operacji 28 stycznia.

Druga operacja była poważniejsza od pierwszej, ponieważ drugi raz otwieranie głowy w tym samym miejscu. Operacja trwała 13 godzin. Po operacji miałam niedowład lewej nogi, jednak już dwa dni po operacji uparta chodziłam z kulami, bo chciałam wrócić do domu. Gdy mój lekarz zobaczył, że ja chodzę popatrzył na mnie rozłożył ręce i się rozpłakał. Powiedział, że jestem cyborg, a nie dziecko.

Listopad - 2024 - Pojechałam na wizytę do swojego neurochirurga który mnie operował. Okazało się że mam nową zmianę w głowie tylko nie wiadomo co to dokładnie jest podejrzewają torbiel. 

Od tamtej pory niestety ciągle coś mi dokucza. Cały czas tak naprawdę spędzam u lekarzy. Mój ból brzucha i głowy nie pozwala mi na funkcjonowanie nawet w szkole dlatego też muszę wrócić na nauczanie domowe.

Mama odebrała wyniki badań genetycznych, jak powiedziała Pani genetyk jestem jedną na milion.

Profesor gastrologii zlecił gastroskopię i kolonoskopie w Centrum Zdrowia Dziecka czekam na termin ( chociaż bardzo się boje ) po tych badaniach będzie mógł rozszerzyć diagnostykę. 

Przepisał mi leki na ten mój okropny ból brzucha niestety cena tych leków jest przerażająca.

To tak w skrócie o mnie.

Dziękuję Wam za to że jesteście ❤️

Dziękujemy za każde wsparcie ❤️😘

Zapraszamy też na grupę gdzie pojawiają się licytację dla Oliwki

#Pomoc dla Oliwki

Mamy także założona zbiórkę publiczną którą można sprawdzić w ministerstwie.